Wjechał w ogrodzenie, pogryzł narkotest. Szokujące fakty o lekarzu z Radomia

Lekarz przy komputerze Źródło: Shutterstock / fizkes Lekarz z Radomia, który prowadził auto mimo zakazów i pogryzł narkotest, ma zarzuty za narażenie życia i zdrowia pacjenta. Czeka go badanie psychiatryczne. O pracującym w dwóch radomskich szpitalach — Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym oraz Radomskim Szpitalu Specjalistycznym — Piotrze M. Zrobiło się głośno w kwietniu, kiedy to jadąc na dyżur do szpitala wjechał samochodem w ogrodzenie prywatnej posesji. Kiedy na miejsce przyjechała policja, lekarz najpierw podał błędne dane, a po ustaleniu tych prawdziwych okazało się, że ma orzeczone dwa sądowe zakazy prowadzenia pojazdów mechanicznych. Najbardziej szokujący w sprawie nie był ani wypadek z udziałem lekarza, ani nawet prowadzenie przez niego pojazdu pomimo braku uprawnień. Po pierwsze, w jego samochodzie znaleziono przedmiot przypominający broń. Po drugie, choć przy badaniu na obecność alkoholu we krwi alkomat pokazał „zero”, przy próbie przebadania lekarza na obecność środków odurzających, ten pogryzł narkotest. Wówczas Piotra M. przewieziono do ośrodka zdrowia na badania krwi. Jak się później okazało, nie wykazały one obecności żadnych niedozwolonych substancji w organizmie. Po wszystkim lekarz trafił na swój dyżur, a w obu szpitalach pracuje do dzisiaj. Teraz jednak radomska „Wyborcza” informuje, że już wcześniej były zastrzeżenia co do pracy lekarza. „Prokuratura Radom Wschód przedstawiła mu i jeszcze jednemu lekarzowi Radomskiego Szpitala Specjalistycznego zarzut nieumyślnego narażenia zdrowia i życia pacjenta” — czytamy w opublikowanym we wtorek artykule. Jak pisze dziennik, sprawa sięga 2021 roku, kiedy na oddział ratunkowy do Radomskiego Szpitala Specjalistycznego trafił mężczyzna z podejrzeniem udaru. — Lekarz nie zlecił badań ani podstawowych, ani nie skierował pacjenta na rezonans. Mimo to stwierdził, że mężczyzna nie ma udaru, a jego objawy są wynikiem mgły covidowej — zrelacjonował „Wyborczej” sprawę prokurator Cezary Ołtarzewski z Prokuratury Rejonowej Radom-Wschód. Ta diagnoza okazała się błędna, a mężczyzna chwilę później trafił na szpitalny oddział. Prokuraturę zawiadomiła jego żona. Śledczy już w 2022 roku wystąpili o opinię. Przygotowujący ją biegły stwierdził, że działanie lekarza było nieprawidłowe, a skierowanie pacjenta na rezonans i obserwację było konieczne.
Ani Piotr M., ani drugi z lekarzy, nie przyznali się do zarzutów. — Prowadzący śledztwo uznał, że wobec Piotra M. konieczne jest przeprowadzenie badania psychiatrycznego — usłyszała „Wyborcza” od prokuratora. Choć termin badania został już wyznaczony, nie zostało ono jeszcze przeprowadzone. Pytana przez dziennik o sprawę dyrektorka Radomskiego Szpitala Specjalistycznego odpowiedziała, że placówka nie miała informacji o takim zdarzeniu, a od sytuacji z kwietnia lekarz pracuje pod nadzorem innego medyka.Kolejne kontrowersje wokół lekarza z Radomia, który pogryzł narkotest. Prokuratura czeka na opinię