Putin ogłasza tymczasowe zawieszenie broni w Ukrainie. Po krytyce Trumpa

Trump, Zełenski Źródło: PAP Władimir Putin ogłosił, że Rosja wstrzyma działania wojenne w Ukrainie na 72 godziny, aby uczcić 80. rocznicę zwycięstwa w II wojnie światowej. Decyzja ta zbiegła się w czasie z narastającą presją ze strony prezydenta USA Donalda Trumpa, który otwarcie skrytykował kontynuację rosyjskich bombardowań cywilnych obszarów Ukrainy. Tymczasowe zawieszenie broni ma obowiązywać od północy z 7 na 8 maja do 11 maja. Rosyjski komunikat wyraźnie podkreśla, że zawieszenie broni związane jest z obchodami 80. rocznicy zwycięstwa Związku Radzieckiego i jego sojuszników w II wojnie światowej. W oficjalnym oświadczeniu opublikowanym na Telegramie Kreml napisał: „Rosja uważa, że strona ukraińska powinna pójść za tym przykładem”. Jednocześnie zastrzeżono: „W przypadku naruszenia zawieszenia broni przez stronę ukraińską, Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej zapewnią adekwatną i skuteczną odpowiedź”. Władze rosyjskie zapewniły także o swojej otwartości na rozmowy pokojowe, deklarując: „Strona rosyjska po raz kolejny deklaruje gotowość do negocjacji pokojowych bez warunków wstępnych, mających na celu wyeliminowanie podstawowych przyczyn kryzysu ukraińskiego i konstruktywną interakcję z partnerami międzynarodowymi”. Decyzja o zawieszeniu broni pojawiła się wkrótce po komentarzach Donalda Trumpa. Prezydent USA, przemawiając przed wejściem na pokład Air Force One, wyraził swoje głębokie rozczarowanie postępowaniem Władimira Putina. „Chcę, żeby przestał strzelać, usiadł i podpisał porozumienie” – mówił Trump o rosyjskim prezydencie. Dodał też: „Jestem bardzo rozczarowany” kontynuacją rosyjskich ataków, mimo trwających rozmów o możliwym zakończeniu wojny. Według analityków ta krytyka ze strony Trumpa mogła wpłynąć na decyzję Putina o ogłoszeniu krótkiej przerwy w walkach. To nie pierwsze zawieszenie broni ogłoszone przez Moskwę w ostatnich tygodniach. W czasie Świąt Wielkanocnych Rosja wprowadziła 30-godzinny rozejm. Jednak według prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, rosyjskie wojska naruszyły wtedy ustalenia niemal 3000 razy. Te wydarzenia budzą poważne wątpliwości co do rzeczywistej intencji Kremla. Ukraińskie władze i sojusznicy w Europie obawiają się, że Rosja wykorzystuje zawieszenia broni do przegrupowania i dozbrojenia swoich jednostek. Moskwa wyraźnie sygnalizuje chęć poprawy stosunków z Donaldem Trumpem. Po tym, jak prezydent USA stwierdził, że jest „bardzo rozczarowany” Władimirem Putinem, Kreml wydaje się szukać sposobów na odzyskanie jego przychylności. Trump w swoich wypowiedziach sugerował także, że Wołodymyr Zełenski mógłby być gotowy do kompromisu w sprawie Krymu w zamian za pokój: prezydent USA powiedział, iż wierzy, że „ukraiński przywódca Wołodymyr Zełenski jest gotowy oddać Krym w celu zawarcia porozumienia pokojowego z Rosją”. W cieniu rozmów o zawieszeniu broni pojawiła się kolejna niepokojąca informacja. Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un potwierdził, że wysłał północnokoreańskie wojska, aby wesprzeć działania rosyjskie w Ukrainie. Kim wyjaśnił, że jego decyzja miała na celu „unicestwienie i zniszczenie ukraińskich neonazistowskich okupantów oraz wyzwolenie obszaru Kurska”. Obecność północnokoreańskich żołnierzy w rejonie konfliktu może jeszcze bardziej skomplikować sytuację i przyczynić się do eskalacji walk na wschodnim froncie Ukrainy. Społeczność międzynarodowa zachowuje dużą ostrożność wobec deklaracji Kremla. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg przypomniał, że „każde zawieszenie broni musi być rzeczywiste, a nie stanowić pretekstu do przygotowania kolejnych ofensyw”. Z kolei przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen w rozmowie z „Politico” zaznaczyła: „Musimy być bardzo ostrożni. Rosja już wielokrotnie naruszała wcześniejsze zawieszenia broni”. Władze w Kijowie również nie wyrażają entuzjazmu. Doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak podkreślił, że „Moskwa traktuje rozmowy pokojowe wyłącznie jako element własnej gry strategicznej”. Ogłoszone zawieszenie broni, choć symboliczne ze względu na rocznicę zakończenia II wojny światowej, niekoniecznie będzie oznaczać realne zmniejszenie intensywności walk. Doświadczenia z przeszłości pokazują, że Rosja często wykorzystuje takie przerwy taktycznie, do wzmocnienia własnych pozycji. Dlatego też zarówno Kijów, jak i jego zachodni sojusznicy, przygotowują się na każdą ewentualność. Obecność wojsk Korei Północnej, presja Donalda Trumpa na osiągnięcie porozumienia oraz historyczna symbolika związana z rocznicą VE Day tworzą wyjątkowo napiętą atmosferę, która może mieć wpływ na dalsze losy wojny w Ukrainie.Donald Trump: Chcę, żeby przestał strzelać
Wielkanocne zawieszenie broni: doświadczenie sceptycyzmu
Próba odzyskania poparcia Trumpa
Korea Północna wkracza do gry
Międzynarodowa reakcja: ostrożny sceptycyzm
Czy przerwa w walkach zmieni bieg wojny?