Przydacz skomentował pomysł Scholza. „Element słabości”
Podczas sobotniej konwencji niemieckiego kościoła protestanckiego w Norymberdze kanclerz Niemiec Olaf Scholz stwierdził, że planuje wkrótce porozmawiać telefonicznie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i wezwać go do wycofania swoich wojsk z Ukrainy. Dodał, że rozmawiali już w przeszłości.
– Planuję zrobić to ponownie wkrótce. Zmuszanie Ukrainy do zaakceptowania tej chorej wizji, którą ma w swojej głowie Władimir Putin, jest co najmniej nierozsądne. Części Ukrainy nie mogą tak po prostu zostać przyłączone do Rosji – stwierdził Scholz. Zaznaczył, że będzie pracować nad tym, aby NATO nie zostało wciągnięte w wojnę. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow stwierdził w rozmowie z agencją informacyjną TASS, że obecnie w harmonogramie Putina nie ma rozmowy z kanclerzem Niemiec.
Marcin Przydacz skomentował słowa Scholza
Propozycję rozmowy Scholza z Putinem skomentował szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta RP Marcin Przydacz. – Uważam, że jakiekolwiek dzisiaj próby przekonywania Władimira Putina do dialogu, wszelkie przedwczesne rozmowy, mogą zostać poczytane przez Moskwę jako element słabości. Zwłaszcza w przededniu kontrofensywy ukraińskiej, a wszyscy przecież o niej na świecie mówią – stwierdził Przydacz podczas spotkania z mediami.
– Myślę, że zbyt wczesne próby działań dyplomatycznych na tym odcinku nie przyniosą, mówiąc dyplomatycznie, pozytywnego skutku. To Rosja musi zrozumieć, że prowadzi niekonstruktywną, agresywną politykę, wycofać się z terytorium Ukrainy i wtedy rzeczywiście można zacząć myśleć o jakiś aktywniejszych działaniach dyplomatycznych – dodał szef Biura Polityki Międzynarodowej.
Andrzej Duda o rozmowach z Putinem
Do zmiany nastawienia względem rozmów z Putinem namawiał przed rokiem Andrzej Duda w rozmowie z łotewską telewizją LSM. – Na tym polega strategiczny błąd. Nie dzwoni się do Władimira Putina po to, żeby z nim porozmawiać, legitymizować jego reżim i to, co robi w Ukrainie. Putin jest bandytą, który, jeśli chce mieć jakiekolwiek relacje, to powinien o nie prosić – stwierdził prezydent. – Nie chodzi więc o to, żeby z Putinem w ogóle nie rozmawiać, ale żeby to on był proszącym – dodał.
Czytaj też:
Trwają największe ćwiczenia NATO w historii. „To jasny komunikat”Czytaj też:
Wylewny komunikat Putina po śmierci Berlusconiego. „Prawdziwy przyjaciel”