Przewodniczący KRRiT przed Trybunał Stanu? Jest decyzja komisji

Maciej Świrski Źródło: Wikimedia Commons Odpowiednia sejmowa komisja opowiedziała się za postawieniem Macieja Świrskiego przed Trybunałem Stanu. Szef KRRiT skomentował już tę decyzję. Przewodniczący KRRiT Maciej Świrski wydał oświadczenie po usłyszeniu decyzji o akceptacji postawienia go przed Trybunałem Stanu. Stwierdzał, że jest to „próba domknięcia systemu”. „Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej przegłosowała dziś wniosek o postawienie mnie przed Trybunałem Stanu stosunkiem głosów 11:7. Nieobecni byli dwaj posłowie PiS i posłanka Konfederacji” – informował Świrski za pośrednictwem X. „Dziękuję wszystkim posłom PiS za obronę prawdy i sprawiedliwości w trakcie tego śledztwa o charakterze stalinowskim z elementami kabaretu – ze względu na stan wiedzy członków komisji o rynku medialnym oraz ich nieznajomość prawa, w tym prawa karnego. To głosowanie jest kolejnym etapem kampanii nienawiści wobec mnie – i próbą domknięcia systemu” – pisał dalej. „Ale Polska nie cofnie się przed dyktaturą. Jest nowy prezydent. A ja nie zamierzam się poddać. Będę walczył o wolność słowa i pociągnięcie do odpowiedzialności sprawców zamachu na media publiczne, prawo i Konstytucję. O szczegółach – już wkrótce. Wolność zwycięży. Niech żyje Polska!” – zakończył swój komunikat Świrski. Wstępny wniosek o postawienie Macieja Świrskiego przed Trybunałem Stanu w maju 2024 roku złożyła grupa 185 posłów. Szefowi KRRiT zarzucono mu trzy kwestie: blokowanie około 300 mln zł z tytułu abonamentu dla publicznego radia i telewizji, blokowanie koncesji dla nadawców prywatnych oraz brak prowadzenia badań statystycznych dotyczących oglądalności stacji telewizyjnych w Polsce. Wniosek ten sejmowa komisja opiniowała już w lipcu ubiegłego roku. Wtedy jednak uznano, że wymaga on uzupełnienia i odesłano go do marszałka Sejmu. Dokument wrócił do komisji dopiero w październiku. Następnie w sprawie tej przesłuchano około 90 świadków. Teraz uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu podjąć musi Sejm bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Przyjęta uchwała automatycznie spowoduje zawieszenie w czynnościach danego urzędnika. Ostatecznie jednak Maciej Świrski może nie trafić przed Trybunał Stanu. Posłowie PiS w czerwcu 2024 roku zaskarżyli do Trybunału Konstytucyjnego przepisy, które to umożliwiają. W październiku TK wydał nawet tzw. postanowienie zabezpieczające. Ma ono zobowiązywać wszystkie powiązane ze sprawą organy Sejmu do powstrzymania się od wszelkich działań ws. stawiania Świrskiego przed TS, do czasu aż Trybunał rozstrzygnie sprawę zaskarżonych przepisów.Wśród tych organów są zarówno marszałek Sejmu, jak i wspomniana Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej.Maciej Świrski przed TS? „Kampania nienawiści wobec mnie”
Wniosek ws. Świrskiego pojawił się już przed rokiem