09 June, 2023

„Przetrwanie ludzkości jest zagrożone”. Tej zdolności sztucznej inteligencji obawiają się urzędnicy UE

„Przetrwanie ludzkości jest zagrożone”. Tej zdolności sztucznej inteligencji obawiają się urzędnicy UE

„Zaczarowany ołówek” to polska bajka dla dzieci realizowana w latach 1964-1977. Jej bohaterowie – Piotrek i jego pies Pimpek – cokolwiek narysują, materializuje się. Choć od fabuły filmu rysunkowego do rzeczywistości wciąż daleka droga, to jesteśmy coraz bliżej. Za sprawą sztucznej inteligencji (AI) możemy w stosunkowo łatwy sposób przekształcić wytwory wyobraźni w rzeczywisty obraz. Fakt, że póki co jest on widoczny jedynie na ekranie monitora, nie przeszkadza w tym, by w niego uwierzyć. Czas pokaże, czy to dobra wiadomość.

Rosną obawy przed AI. „Każdy będzie w stanie tworzyć własną rzeczywistość”

Pracownicy Meta Platforms (w latach 2004–2021 Facebook) opracowali Make-A-Video – program, który pozwala użytkownikom generować filmy z krótkich opisów tekstowych, edytować je i łączyć. Przeszkolili w tym celu system na ponad dwóch miliardach par tekst-obraz. Chcesz obrazek z beaglem, który wyjada resztki spod stołu „Ostatniej Wieczerzy” Leonarda da Vinci? Proszę bardzo. Teraz to możliwe.

– Wszystkie te generatywne modele mogą wkrótce zmienić naszą kulturę. Każdy będzie w stanie tworzyć własną, niestandardową rzeczywistość za pomocą tekstu, wideo i muzyki. To miecz obosieczny. Życie we własnych fantazjach może prowadzić do utraty poczucia wspólnej rzeczywistości – twierdzi Jack Clark, naukowiec z Centrum Bezpieczeństwa i Wschodzących Technologii (CSET) w Georgetown.

Na pierwszy poważny incydent nie trzeba było długo czekać. Z końcem maja na Twitterze pojawiło się zdjęcie kłębów czarnego dymu, które unosiły się nad budynkiem Pentagonu. Choć szybko okazało się, że to obraz wygenerowany przez sztuczną inteligencję, nie przeszkodziło to gwałtownym ruchom na amerykańskiej giełdzie. Sytuacji nie pomógł też fakt, że materiał rozpowszechniało konto podszywające się pod kanał informacyjny Bloomberg.

twitter

Unia Europejska już od pewnego czasu naciska na platformy, takie jak Google i Meta, aby zintensyfikowały starania w walce z fake newsami. Miałoby się to odbyć przy pomocy etykiet ostrzegających przed wykorzystaniem sztucznej inteligencji do produkcji tekstu, zdjęć czy materiałów wideo.

KE chce regulacji. „Maszyny nie mają prawa głosu”

Wiceprzewodnicząca KE Vera Jourova oświadczyła 5 czerwca, że zdolności powstających technologii stawiają „nowe wyzwania w walce z dezinformacją”. Jej zdaniem, przepisy UE mają na celu ochronę wolności słowa, ale jeśli chodzi o AI, to nie widzi ona podstaw, aby „maszyny miały prawo głosu”.

twitter

Wspólnota już wcześniej podjęła próbę przeprowadzenia prawnych regulacji dotyczących sztucznej inteligencji, ale przepisy te wciąż wymagają ostatecznego zatwierdzenia i najprawdopodobniej wejdą w życie dopiero za jakiś czas. Agencja AP twierdzi, że może to potrwać nawet kilka lat, podczas gdy rozwój AI wskazuje, że wtedy na wprowadzanie przepisów może być za późno.

Nie inaczej jest po drugiej stronie Atlantyku. Od tygodni ustawodawcy w Waszyngtonie zastanawiają się, jakie regulacje wprowadzić, aby kontrolować sztuczną inteligencję. W tym samym czasie firmy prześcigają się w dziedzinie osiągnięć nowych technologii.

Największe zmartwienie szefa Microsoftu: sztuczna inteligencja

W zeszłym tygodniu Sam Altman, dyrektor generalny OpenAI, startupu stojącego za ChatGPT, mówił w swoim pierwszym wystąpieniu przed amerykańskim Kongresem, że wykorzystanie sztucznej inteligencji do manipulacji przy wyborach jest „istotnym obszarem zainteresowania”, dodając, że kwestia ta wymaga regulacji. Altman, którego firma wspierana jest przez Microsoft, wezwał również do globalnej współpracy w zakresie AI i „zachęt” do przestrzegania zasad bezpieczeństwa.

Prezes Microsoft Brad Smith przyznał w czwartek, że wyzwania związane ze sztuczną inteligencją są obecnie jego „największym zmartwieniem”. – Świat idzie do przodu. Upewnijmy się, że Stany Zjednoczone przynajmniej dotrzymują kroku reszcie świata – zaapelował Smith.

Sextortion z wykorzystaniem AI. FBI ostrzega

Głos w sprawie zabrało w ostatnim czasie także Federalne Biuro Śledcze Stanów Zjednoczonych, które twierdzi, że przestępcy używają deep fake’ów do szantażu. Dotychczas szantaże dotyczące ujawnienia intymnych zdjęć ofiary (ang. sextortion) obejmowały rzeczywiste materiały. Teraz, by wyłudzić m.in. pieniądze, wykorzystywana jest sztuczna inteligencja, która generuje fałszywe obrazy na podstawie fragmentu fotografii.

Należy podkreślić, że coraz większe zdolności sztucznej inteligencji nie są niczym złym. O tym, czy wygenerowany przez AI materiał będzie funkcjonować jako deep fake (zbitka wyrazowa od ang. deep learning „głębokie uczenie” oraz fake „fałszywy”) decyduje człowiek. Manipulacja w fotografii ma długą tradycję, a ostatnie miesiące ułatwiły tylko ten proces. Do wygenerowania nieprawdziwego zdjęcia i jego publikacji z kłamliwym opisem wystarczy kilka sekund.

Nowa funkcja w Photoshopie. Jak działa Generative Fill?

Obecnie żaden z technologicznych gigantów nie chce pozostać w tyle. Firmy świadome zagrożeń związanych z nieodpowiednim wykorzystaniem sztucznej inteligencji, implementują nowe rozwiązania w swoich produktach. Taką decyzję podjęło amerykańskie przedsiębiorstwo Adobe i w beta-wersji nowego Photoshopa wprowadziło funkcję Generative Fill. Pozwala ona na dodanie do źródłowego materiału fragmentów i obiektów, które… nie istnieją.

Weźmy prosty przykład zdjęcia w pionowym kadrze. Za pomocą sztucznej inteligencji będziemy w stanie w kilka sekund poszerzyć tło i wypełnić go dowolnymi elementami. Wystarczy, że wpiszemy do programu odpowiedni opis, a AI wykona resztę pracy za nas. Funkcja ta przeznaczona jest głównie dla tych, którzy nie dysponują odpowiednimi zdolnościami, aby przeprowadzić podobne zmiany na własną rękę. Korzystając z Generative Fill mamy jedynie ograniczony wpływ na efekt końcowy.

W mediach społecznościowych szybko pojawiły się materiały doskonale pokazujące zdolności programu. Okazało się, że AI potrafi „dorobić” nogi tajemniczej kobiecie z obrazu pt. Mona Lisa, bądź „odkryć” to, co znajduje się poza kadrem „Ostatniej Wieczerzy”.

„Ojciec chrzestny” AI: nie jestem pewien, czy istnieje rozwiązanie

W przedstawionych przykładach nie ma nic niebezpiecznego. Wszystko zależy bowiem od tego, czym kierował się człowiek wykorzystujący te obrazy. Mimo to, naukowy biją na alarm. – Przetrwanie ludzkości jest zagrożone, gdy sztuczna inteligencja może nas przechytrzyć – powiedział, cytowany przez AP, tak zwany ojciec chrzestny AI Geoffrey Hinton na majowej konferencji w Massachusetts Institute of Technology.

– AI nauczyła się od nas, czytając wszystkie powieści, jakie kiedykolwiek powstały i wszystko, co napisał Machiavelli, jak manipulować ludźmi – stwierdził Hinton. – Nawet jeśli nie potrafi ona bezpośrednio pociągać za dźwignię, z pewnością może nas do tego zmusić. Chciałbym mieć ładne, proste rozwiązanie, ale nie mam. Nie jestem nawet pewien, czy ono istnieje – przyznał naukowiec.

Czytaj też:
Czym jest „czarna skrzynka AI”? Tak działa ChatGPT
Czytaj też:
ChatGPT to idealny pracownik. Nie chodzi na papierosa, nie trzeba płacić za jego urlopy

Podobne artykuły