07 November, 2023

Przedszkolak spał pod płotem, znalazła go przypadkowa kobieta. Opiekunki o dziecku zapomniały

Przedszkolak spał pod płotem, znalazła go przypadkowa kobieta. Opiekunki o dziecku zapomniały

Bezpieczeństwo dzieci to dla rodziców kwestia pierwszorzędna. Dlatego też sprawa z Woli Baranowskiej rozpaliła wyobraźnię tysięcy Polaków. Choć każdemu może się zdarzyć moment roztargnienia, to w pewnych sytuacjach może to nieść duże konsekwencje.

Czterolatek zasnął poza budynkiem przedszkola

„Tygodnik Nadwiślański” nagłośnił sytuację, którą opisał zaniepokojony rodzic 4-letniego chłopca. Jak dowiedzieliśmy się z jego relacji, w czwaretk 2 listopada jego syn został narażony na niebezipeczeństwo przez nieuwagę pracowników przedszkola.

„Piszę tę wiadomość nie po to, aby zrobić komuś na złość, tylko jako przerażony rodzic czteroletniego synka. Chciałbym, żeby ta wiadomość została rozpowszechniona, aby wyeliminować tego typu »patologię« i uniknąć nieszczęścia. Za dużo teraz dramatów słyszymy w telewizji z udziałem dzieci” – podkreślał.

Opiekunki zapomniały o dziecku

Zaczęło się od zabawy na świeżym powietrzu, na placu zabaw przy przedszkolu. Okazuje się, że nie wszystkie dzieci wróciły z opiekunkami do budynku. Jeden chłopiec zasnął bowiem w okolicy ogrodzenia i nie zauważono jego nieobecności. Co więcej, przedszkolanki nie odkryły jego braku nawet już po powrocie do sali.

Malucha zauważyła dopiero przypadkowo przechodząca obok przedszkola kobieta. Zajeła się chłopcem i zaniosła go do placówki. Donoszące o tej sprawie lokalne media nie podają, jak długo dziecko znajdowało się na dworze. Dyrektor przedszkola nie chciała komentować sprawy. Głos zabrał za to burmistrz Baranowa Sandomierskiego.

Burmistrz Baranowa Sandomierskiego skomentował sprawę z Woli Baranowskiej

– Sprawa jest absolutnie skandaliczna i wymagała natychmiastowego wyciągnięcia konsekwencji. Obie wychowawczynie zostały ukarane naganami z wpisem do akt. Rozważaliśmy nawet dyscyplinarne zwolnienia, ale obie naprawdę cieszą się dobrą opinią u dzieci i rodziców i z tego względu nie zdecydowaliśmy się na to – mówił samorządowiec „Tygodnikowi Nadwiślańskiemu”.

– Przy okazji chciałbym jednak sprostować sprawę tego drugiego zdarzenia, które jakoby wydarzyło się wcześniej. Taka sytuacja, jaka trafiła do opinii publicznej, o 3-latku opuszczającym samodzielnie i bez wiedzy wychowawczyń przedszkole, nie miała miejsca – dodawał, dementując krążącą w sieci fałszywą wiadomość.

Czytaj też:
Ratownik GOPR miał wypadek. „Sparaliżowany od szyi w dół”
Czytaj też:
Żołnierz postrzelił Syryjczyka, bo się potknął? Najnowsze informacje

Podobne artykuły