22 October, 2024

Protestujący padli na kolana przed siedzibą Prokuratury Krajowej. Pojawiły się też groźby

Protestujący padli na kolana przed siedzibą Prokuratury Krajowej. Pojawiły się też groźby

Protestujący padli na kolana przed siedzibą Prokuratury Krajowej. Pojawiły się też groźby

Jeden z protestów w sprawie księdza Olszewskiego Źródło: PAP / Jakub Kaczmarczyk We wtorek 22 października przed budynkiem Prokuratury Krajowej w Warszawie zebrała się spora grupa zwolenników księdza Michała Olszewskiego. Mężczyzna razem z dwiema byłymi urzędniczkami pojawił się tam, by poznać kolejne zarzuty.

Sprawa ks. Michała Olszewskiego ma związek z nieprawidłowościami wokół Funduszu Sprawiedliwości. Razem z duchownym podejrzane są też dwie był urzędniczki Ministerstwa Sprawiedliwości. Podczas wizyty w Prokuraturze Krajowej cała trójka miała usłyszeć nowe zarzuty. „Gazeta Polska Codziennie” dowiedziała się, że chodzi o rzekome przywłaszczenie mienia.

Kolene oskarżenia pod adresem ks. Olszewskiego

— Mieliśmy już pranie pieniędzy, mieliśmy zorganizowaną grupę przestępczą, a teraz mamy przywłaszczenie mienia. Ksiądz, a tym bardziej urzędniczki niczego nie przywłaszczyły. Ksiądz starał się o finansowanie budowy ośrodka dla dotkniętych przemocą, otrzymał to finansowanie i ośrodek wybudował. Gdzie więc tu jakieś przywłaszczenie — mówił w rozmowie z „GPC” Michał Skwarzyński, reprezentujący ks. Olszewskiego.

Przekonane o niewinności kapłana osoby zebrały się we wtorek przed wejściem do Prokuratury Krajowej i głośno protestowały, domagając się jego uwolnienia. Na przyniesionych transparentach wyczytać można było groźby pod adresem ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Adama Bodnara. Uwzględniony został także prokurator krajowy Dariusz Korneluk. „Będziecie siedzieć” – przekonywali protestujący. Część osób modliła się też na klęczkach w intencji zatrzymanych.

Protest głodowy w obronie księdza Olszewskiego

„Ktokolwiek walczy z krzyżem, pod krzyżem się roztrzaska” – głosił jeden z plakatów. Prawicowe media poinformowały też o rozpoczętej przez byłego opozycjonistę z czasów PRL proteście głodowym. „Moja głodówka jest wyrazem głębokiego sprzeciwu wobec niesprawiedliwego traktowania ks. Michała Olszewskiego oraz dwóch Pań urzędniczek: Karoliny i Urszuli” – podkreślał Jan Karandziej.

„Moje oburzenie budzą zarówno metody stosowane wobec wymienionych wyżej w czasie zatrzymania i doprowadzenia do aresztu, jak użyte wobec nich środki przymusu bezpośredniego, kompletnie nieadekwatne do postawionych im zarzutów” – dodawał.

Poważne podejrzenia ws. ks. Olszewskiego

Wcześniejsze zarzuty prokuratorów wobec księdza Olszewskiego dotyczą m.in. wypłaty ponad 66 mln zł dla Fundacji „Profeto”, która, w ocenie śledczych, nie spełniała wymagań formalnych i merytorycznych, by otrzymać wspomniane pieniądze. Środki miały pokryć koszt powstania ogromnego ośrodka Archipelag na warszawskim Wilanowie.

Aresztowanie księdza oraz dwóch urzędniczek, które mogą mieć udział w aferze związaną z wydatkowaniem środków z Funduszu Sprawiedliwości, od początku wywoływało oburzenie wśród polityków i zwolenników prawicy. W prawicowych mediach rozpowszechniały się informacje o stosowaniu przez służbę więzienną tortur wobec duchownego.

Czytaj też:
Ksiądz podczas mszy modlił się o więzienie „dla towarzysza Palikota”. Jest reakcjaCzytaj też:
Danuta Holecka rozpłakała się na antenie. „Widok jego oczu zabiorę ze sobą do grobu”

Podobne artykuły