24 March, 2023

Premier po rozmowach w Brukseli: Polska otrzyma kolejne pieniądze na obronność. Omówiono też temat zboża z Ukrainy

Premier po rozmowach w Brukseli: Polska otrzyma kolejne pieniądze na obronność. Omówiono też temat zboża z Ukrainy

Kolejne 200 milionów euro trafi do Polski w ramach Europejskiego Funduszu Pokojowego na politykę obronną. Ma to nastąpić za około 2-3 tygodnie. Informację przekazał premier Mateusz Morawiecki po zakończeniu pierwszego dnia obrad szczytu UE. Szef polskiego rządu poinformował, że podczas rozmów w Brukseli poruszył także temat, który niepokoi polskich rolników – transport zboża z Ukrainy.

Premier mówił na konferencji prasowej, że jednym z tematów rozmów były środki z Europejskiego Funduszu Pokojowego.

To jest taki specjalnie utworzony fundusz do finansowania zakupów zbrojeniowych, które potem służą do obrony Ukrainy. Polska przeznaczyła część sprzętu, głównie sprzętu starszego, postsowieckiego, na Ukrainę. W to miejsce kupujemy znakomity sprzęt zachodni i produkcji naszej krajowej, jak choćby Kraby czy Rosmaki – mówił Morawiecki.

Zwiększamy też potencjał obronny Polski poprzez własną produkcję krajową i do tego służą środki pozyskiwane przez Polskę z funduszu EPF (European Peace Facility) – dodał.

Do tej pory, dodał, było to dla Polski ok 200 mln złotych. “Ale bardzo dobra wiadomość, za około 2-3 tygodnie chyba, tak nam to tutaj obiecano, będzie to kolejne 200 mln euro, a więc około miliarda złotych, które przeznaczymy na politykę obronną i to z pieniędzy europejskich” – podkreślał szef rządu.

Zabiegałem o to również i mój głos bardzo mocno wybrzmiał, żeby ten fundusz był większy, żeby to nie było 3,5 miliarda euro, ale żeby był istotnie większy – zaznaczył Morawiecki.

Na co przeznaczy się pieniądze?

Wykorzystując pieniądze z Europejskiego Funduszu Pokojowego będziemy dokonywać wspólnie zakupów w tych krajach, które mają więcej amunicji – powiedział premier na konferencji w Brukseli po pierwszym dniu szczytu UE.

Dodał, że “w Europie takich krajów jest bardzo niewiele”, a do państw, które według specjalistów dysponują znacznymi zasobami amunicji artyleryjskiej należy np. Korea Południowa. “Będziemy próbowali stamtąd również kupić tę amunicję i przeznaczyć na własne potrzeby. Ewentualnie, jeśli będzie zgoda strony koreańskiej, również na inne potrzeby, ale nie za nasze pieniądze, tylko za pieniądze, które pozyskujemy z Europejskiego Funduszu Pokojowego” – dodał.

Według premiera “gdyby tylko polskie firmy, które produkują niestety dalece za mało pocisków artyleryjskich, za mało amunicji, mogły produkować więcej, to cała ta produkcja na pniu mogłaby być kupiona za pieniądze europejskie i przesłana na Ukrainę”.

Dodał, że w ten sposób Polska odniosłaby “korzyść nie tylko strategiczną, geopolityczną” poprzez wsparcie Ukrainy, “ale też bezpośrednią korzyść związaną z produkcją w Polsce”.

W związku z tym, że my tej amunicji produkujemy za mało, poleciłem ministrowi obrony, poleciłem w wielu miejscach zweryfikowanie możliwości szybkiego wdrożenia procesu produkcji amunicji – powiedział Morawiecki.

“Zachęcam również przedsiębiorców prywatnych, zagranicznych, ponieważ Polska potrzebuje dużo amunicji” – dodał. Zapewnił przy tym, że “jesteśmy u progu bardzo szybkiego przyrostu naszych możliwości produkcyjnych”.

Poinformował, że możliwości wspólnych zakupów amunicji przez państwa członkowskie były również tematem jego rozmowy z kanclerzem Olafem Scholzem.

Zboże z Ukrainy

Szef polskiego rządu przekazał również, że podczas pierwszego dnia obrad szczytu UE poruszył także temat ukraińskiego zboża. “Zawnioskowaliśmy do Unii Europejskiej o zwiększony budżet wsparcia dla sprzedaży tego zboża, które wjeżdża do nas z Ukrainy. Polska dostanie tego wsparcia również z Unii Europejskiej, a więc i tutaj udało się uzyskać pomoc, ale ciągle jest jej za mało” – powiedział szef rządu.

Dodał, że na razie dla Polski przeznaczono na ten cel mniej niż 200 mln zł. Jak ocenił, jest to kwota nieadekwatna. “Żądamy więcej i będziemy żądać więcej, bo uważamy, że to jest problem, przy którym Unia Europejska musi nam dopomóc” – podkreślił Mateusz Morawiecki.

Premier zaznaczył, że Polska nie będzie czekać na większe wsparcie z UE, tylko będzie angażować własne środki, aby problem z nadmiarem zboża zniknął.

“Chcemy opróżnić silosy, które są pełne dzisiaj” – zauważył Morawiecki – “magazyny zboża są dzisiaj pełne, przecież latem czekają nas za chwilę następne żniwa, muszą być gotowe na przyjęcie zboża od rolników i gwarantuję, że będą gotowe na przyjęcie zboża od rolników. To jest zadanie absolutnie priorytetowe, które postawiłem przed ministrem rolnictwa” – mówił szef rządu w czwartek.

Zapowiedział też, że transporty zboża z Ukrainy będą plombowane, żeby były wyeksportowane tak, jak to było pierwotnie zakładane, do Egiptu, do Afryki Północnej, na Bliski Wschód.

“Niestety część tego zboża, jakby to powiedzieć delikatnie, przedsiębiorcy próbują upłynnić na rynku polskim, co dodatkowo jeszcze przekłada się na presję cenową. Ta presja cenowa i tak jest ogromna, ponieważ zboże, różne zboża i produkty rolne gwałtownie tanieją na rynkach światowych” – przekazał premier. Dodał, że ten problem dotyczy wielu krajów Unii Europejskiej, “a w szczególności tych krajów, które są na wschodzie” wspólnoty, czyli Polski, Słowacji, Czech, Rumunii, Węgier i Bułgarii.

Jak przekazał, prowadzone są zabiegi, aby Polska mogła z budżetowych pieniędzy dopłacać do transportu, do eksportu, żeby ukraińskie zboże wyjechało z Polski.

 

Podobne artykuły