Premier Mateusz Morawiecki: wiedza i doświadczenie Jarosława Kaczyńskiego są nam dzisiaj niezbędne
W środę 21 czerwca Jarosław Kaczyński ponownie został wicepremierem w polskim rządzie. Wcześniej sprawował tę funkcję w latach 2020-2022. Jednocześnie z jego nominacją prezydent Andrzej Duda przyjął odwołanie z funkcji czterech innych dotychczasowych wicepremierów. W ten sposób to prezes PiS został jedyną osobą pełniącą tę funkcję.
– Niektórzy z moich kolegów z kierownictwa uważali, że to będzie dobre dla partii właśnie w tym okresie. Ja podzieliłem to zdanie – tak prezes PiS Jarosław Kaczyński na antenie TVP tłumaczył swój powrót do rządu.
Mateusz Morawiecki zabrał głos ws. powrotu Jarosława Kaczyńskiego do rządu
W Wieczornym wpisie do sprawy odniósł się premier. „Wielkimi krokami zbliżamy się do jesiennych wyborów, które pod wieloma względami będą najważniejszymi wyborami od 1989 roku i – na co wszystko wskazuje – będą przypominały ostatnie wybory prezydenckie” – napisał Mateusz Morawiecki.
Szef rządu zwrócił uwagę, że Polacy będą mieli do wyboru dwie wizje Polski: Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska. „Możemy już niestety zaobserwować agresywne wzmożenie po stronie opozycji, która zniechęcona brakiem kampanijnych sukcesów sięga po coraz bardziej bezczelne kłamstwa i bezprecedensowy hejt. Wygląda na to, że to jedyna strategia Donalda Tuska, ponieważ nie ma on żadnego poważnego i spójnego programu dla Polski” – dodał.
Premier: możemy już zaobserwować agresywne wzmożenie po stronie opozycji
„Podczas gdy my rozmawiamy o stanie gospodarki, potrzebach społeczeństwa i stanie armii oni planują powielanie poznańskich wieców, pełnych wulgarności, agresji i mowy nienawiści. Do rządu wszedł ponownie Prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jego wiedza i doświadczenie, m. in. w kwestiach związanych z bezpieczeństwem, są nam dzisiaj niezbędne, ponieważ te wybory będą dotyczyły w dużej mierze właśnie kwestii bezpieczeństwa” – podsumował premier.
Czytaj też:
Kaczyński tłumaczy, dlaczego wrócił do rządu. „Nie przyszedłem jako szeryf”Czytaj też:
Tusk w Jeleniej Górze starł się ze związkowcami. „Rządy PiS to przykry incydent”