Premier Mateusz Morawiecki w rocznicę sowieckiej agresji. „Lista hańby Tuska”
W niedzielę, 17 września Mateusz Morawiecki wziął udział w uroczystościach upamiętniających 84. rocznicę ataku Związku Sowieckiego na Polskę. – To data symboliczna, która wryła się w pamięć Polaków i powinna wryć się także w pamięć całej Europy – rozpoczął swoje wystąpienie przed Pomnikiem Poległym i Pomordowanym na Wschodzie w Warszawie.
Morawiecki: Przygotujemy raport strat
Prezes Rady Ministrów podkreślił, że chociaż coraz częściej mówi się o niemieckich zbrodniach wojennych, to „o sowieckich krzyczymy zdecydowanie za mało”. – Wraz z atakiem Rosji Sowieckiej na Rzeczpospolitą, Polska znalazła się w żelaznym uścisku dwóch barbarzyńskich systemów – wyjaśniał. – Wywiezionych zostało prawie półtora miliona ludzi. Wielu z nich, setki tysięcy zmarły z wycieńczenia, z głodu, z chorób, mordowani strzałem w tył głowy – kontynuował Morawiecki.
Szef rządu zaznaczył, że rosyjska okupacja nie dobiegła końca w chwili zakończenia wojny. – W latach 1949–1954 Polska przeznaczała nawet ponad 10 proc. swojego PKB na armię sowiecką (…) Ten drenaż, rabunek, gwałty były okropnym dopełnieniem zbrodni sowieckiej – ocenił, zapowiadając raport dokumentujący i analizujący skutki sowieckiej agresji.
Premier: Tusk był wykonawcą paktu Merkel-Putin
Mateusz Morawiecki zarzucił poprzednim rządom brak zainteresowania tym tematem. – Dlaczego Donald Tusk prowadził politykę resetu z Rosją? (…) Dlaczego likwidował jednostki wojskowe? Dlaczego wreszcie doprowadził do tego, że USA tak szybko, wraz z objęciem władzy przez Tuska, doprowadziły do rezygnacji z tarczy antyrakietowej? – wymieniał oskarżenia skierowane w lidera Platformy Obywatelskiej.
Premier zapewnił, że „lista hańby” jego poprzednika jest o wiele dłuższa. Nazwał go „drużbą na nowych zaślubinach niemiecko-rosyjskich”. – Tak jak istniał pakt Ribbentrop-Mołotow, który doprowadził do tego okrutnego 17 września, tak de facto istniał gazowy i surowcowy pakt Merkel-Putin, który miał doprowadzić do oplecenia, zniewolenia znacznej części Europy – stwierdził Morawiecki. Jego zdaniem „głównym wykonawcą tego paktu w Polsce, a później w Brukseli był Donald Tusk”. – My musimy i chcemy służyć interesom RP. To jest dzisiaj racja stanu – zakończył wystąpienie.
Czytaj też:
Jeden z najczarniejszych dni polskiej historii. Prof. Kornat dla „Wprost”: Agresji nie dało się uniknąćCzytaj też:
Mateusz Morawiecki o wizycie Donalda Tuska w Brukseli. „Pojechał ze swoim przybocznym, judaszem”