Prawie 300 osób zginęło w katastrofie kolejowej. Trwa szukanie winnych tragedii
Do zderzenia pociągów doszło w piątek w stanie Odisha na wschodzie kraju. W wypadku brały udział składy Coromandel Express i Howrah Superfast Express.
Katastrofa kolejowa w Indiach
W akcję ratunkową zaangażowane zostało ponad 200 karetek. Najnowszy bilans mówi o co najmniej 275 zabitych i 1175 rannych. Ponad 300 poszkodowanych przebywa w szpitalach. Władze podkreślają jednak, że liczba ofiar śmiertelnych może rosnąć. Wyciąganie rannych i ciał z wraków trwało dwa dni. Ponad sto ciał nie zostało jeszcze zidentyfikowanych. To najtragiczniejsze tego typu zdarzenie w XXI wieku w Indiach.
W związku z katastrofą – jak informuje „The Guardian” – policja wszczęła postępowanie karne dotyczące „śmierci przez zaniedbanie”. W zgłoszeniu nie wymieniono konkretnie, kto miałby być odpowiedzialny, ale stwierdzono, że „nie ustalono winy konkretnych pracowników kolei, co zostanie ujawnione w trakcie śledztwa”.
Wstępne przyczyny zderzenia pociągów
Według wstępnych ustaleń awaria sygnału doprowadziła pociąg Coromandel Express do zmiany torów z linii głównej na linię pętlową, gdzie znajdował pociąg towarowy wypełniony rudą żelaza. Pociągi zderzyły się z taką siłą, że wagony ekspresu przewożącego ponad 1200 pasażerów, przewróciły się na przeciwne tory i doprowadziły do wykolejenia się nadjeżdżającego superszybkiego pociągu ekspresowego Howrah.
Minister kolei Ashwini Vaishnaw i członkowie zarządu kolei powiedzieli, że dochodzenie koncentruje się na awarii systemu zarządzania torami, który automatycznie koordynuje i kontroluje sygnały dla nadjeżdżających pociągów i ma na celu zapewnienie, że są one zawsze kierowane na puste tory. Według nich wygląda na to, że „automatyczny system” w piątek nie zadziałał.
Opozycja oskarża rząd
Minister oświadczył, że „pierwotna przyczyna i osoby odpowiedzialne za przestępstwo” zostały ustalone, ale nie wskazał, czy awaria była spowodowana usterką techniczną, błędem ludzkim czy sabotażem.
– Ci, którzy zostaną uznani za winnych, zostaną surowo ukarani – powiedział w sobotę na miejscu katastrofy premier Indii Narenda Modi.
Przeciwnicy polityczni oskarżyli rząd o skupianie się na dochodzeniu w sprawie zaniedbań popełnionych przez człowieka, zamiast wzięcia odpowiedzialności za katastrofę i zbadania problemów związanych z bezpieczeństwem w sieci kolejowej.
Czytaj też:
Co najmniej 288 osób zginęło przez „niewłaściwy sygnał”? Wstępna przyczyna katastrofy w IndiachCzytaj też:
Indie sprzedają Europie paliwo z rosyjskiej ropy. Borrell: Musimy działać