29 September, 2025

Potężny pożar na Mazowszu. „Od temperatury popękały okna”

Potężny pożar na Mazowszu. „Od temperatury popękały okna”

Potężny pożar na Mazowszu. „Od temperatury popękały okna”

Straż Pożarna Źródło: Shutterstock / FotoDax W Nowym Dworze Mazowieckim wybuchł potężny pożar – ogniem zajęły się mieszkania na pierwszym piętrze budynku. Dwie osoby nie przeżyły.

W nocy z piątku na sobotę (z 26 na 27 września), w centralnej części Nowego Dworu Maz., w jednym z szeregowców na Osiedlu Młodych, pojawiły się płomienie.

Ogień rozprzestrzeniał się po pierwszym piętrze.

Na miejscu wkrótce pojawiły się służby, konkretnie siedem wozów i 19 ratowników – przekazał w rozmowie z „Faktem” kapitan Paweł Plagowski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Dworze Mazowieckim.

Pożar w Nowym Dworze Mazowieckim. „Od temperatury popękały okna”

Gdy przedstawiciele PSP zjawili się na miejscu, ich oczom ukazał się pożar o naprawdę dużym nasileniu. Dym, który unosił się nad budynkiem, widoczny był z kilkuset metrów.

Służby zdecydowały o pilnej ewakuacji mieszkańców z dwóch klatek schodowych.

O szczegółach pożaru opowiedział „Faktowi” rzecznik kpt. Plagowski. Płomieniami zajęły się elementy wyposażenia, a dym wypełnił całe mieszkanie – i nie tylko. – Od temperatury popękały okna. Strażacy musieli użyć sprzętu wyburzeniowego, by dostać się do środka mieszkania. Weszła tam rota z aparatami tlenowymi – relacjonuje strażak. Warto wyjaśnić, że „rota” to dwuosobowy zespół pożarników.

W pewnym momencie mundurowi znaleźli poszkodowanego, a niebawem kolejnego mężczyznę. Obaj byli nieprzytomni. Jeśli chodzi o pierwszego, strażacy postanowili „odstąpić od wykonywania czynności ratunkowych”, ponieważ miał zbyt rozległe obrażenia. – Drugi mężczyzna nie oddychał, podjęto kwalifikowaną pomoc – resuscytację krążeniowo-oddechową. Był reanimowany przez pół godziny – tłumaczy kpt. Plagowski, cytowany przez „Fakt”.

Pożar na Mazowszu. Nie żyje 39-latek i 68-latek

Obaj mężczyźni ostatecznie nie przeżyli. Jeden z nich miał 39 lat, a drugi najprawdopodobniej 68. Możliwe, że są członkami jednej rodziny – to syn i ojciec.

Okoliczności zdarzenia będą teraz ustalane przez biegłego – specjalistę ds. pożarnictwa.

Podobne artykuły