Młody działacz PiS zasugerował, że rząd celowo wywołał powódź. Fakty są brutalne Oskar Szafarowicz Źródło: Wikimedia Commons / Tomasz Molina Oskar Szafarowicz zasugerował, że na zaporach wodnych celowo trzymano wodę, zamiast ją spuścić i przygotować kraj na nadchodzące opady i zalania. Wszystko po to, aby rząd miałby rzekomo uwiarygadniać przekaz o kryzysie klimatycznym i wysychaniu polskich rzek. Pojawiła się odpowiedź. Oskar Szafarowicz w niedzielę 15 września napisał w mediach społecznościowych, że „jeśli potwierdzą się nieoficjalne doniesienia, będzie można postawić tezę, że największą od dekad powódź w Polsce wywołała świadoma i niebywale groźna polityka rządu!”. Młody działacz PiS stwierdził, że „istnieje podejrzenie, że centralnie zdecydowano, by zapory wodne nie spuszczały sukcesywnie wody w momencie niżu, by uwiarygodnić eko-ideologiczną narrację Koalicji 13 grudnia o kryzysie klimatycznym i gigantycznym wysychaniu polskich rzek!”. Szafarowicz kontynuował, że „w tym tonie wypowiadali się politycy koalicji Donalda Tuska, choćby wiceminister klimatu i środowiska Urszula Zielińska”.Radykalna teoria znanego działacza PiS o powodzi i rządzie Znany działacz Prawa i Sprawiedliwości wezwał szefa rządu do rezygnacji z urzędu. Jeżeli „potwierdzi się czarny scenariusz i celowe wstrzymywanie zrzutów wody kilkanaście i kilka dni temu – ten rząd musi natychmiast podać się do dymisji i należy utworzyć nową, odpowiedzialną za Polskę większość!” – podsumował swój wpis Szafarowicz. Portal Demagog, walczący z fałszywymi informacjami i dezinformacją w internecie poprosił o komentarz Wody Polskie, które zdementowały tę sugestię. Zaznaczono, że „gospodarka wodna prowadzona jest na podstawie instrukcji gospodarowania wodą, a nie centralnych decyzji”, a „zbiorniki pracują zgodnie z obowiązującymi instrukcjami”.Oskar Szafarowicz podejrzewa rząd o celowe działanie. Zarzuty zostały oddalone „Wody Polskie zarządzają administrowanymi zbiornikami w oparciu o aktualnie dostępne dane, w tym prognozy pogody i prognozy hydrologiczne przepływów wód w rzekach i symulacje przepływów przez zbiorniki” – brzmi fragment komunikatu Wód Polskich. Komunikat z czwartku 12 września, zamieszczony na rządowej stronie wskazuje, że zbiorniki wodne były szykowane na nadchodzące opady. Władza centralna nie może samodzielnie decydować o trzymaniu lub spuszczaniu wody z zapór. Minister przyznaje Wodom Polskim zgodę na zarządzanie danym zbiornikiem lub zaporą, ale robi to wraz z przypisaną instrukcją. Ta z kolei nie była zmieniana od grudnia 2023 roku, czyli za czasów obecnego rządu. Dodatkowo dokumentacja dla zbiorników Otmuchów i Nysa została zaakceptowana przez marszałka województwa opolskiego w 2017 r. Czytaj też:Kaczyński zganił Tuska ws. powodzi. „Zderzenie z rzeczywistością”Czytaj też:Powódź na południu Polski. Tobiasz Bocheński: Wojewodom zabrakło kompetencji i doświadczenia