Tadeusz Duda wraca na miejsce zbrodni? Ekspert ostrzega i wspomina o „gnieździe”

Służby poszukują podejrzanego o morderstwo Tadeusza Dudę Źródło: PAP / Grzegorz Momot Trwa obława na 57-letniego Tadeusza Dudę, podejrzanego o brutalne zabójstwo córki i zięcia oraz próbę zamordowania teściowej. W sobotni wieczór w rejonie jego domu zauważono mężczyznę o podobnej sylwetce. Oddał strzał w stronę służb. Eksperci nie mają wątpliwości: desperat może próbować wrócić do swojego domu, by zdobyć zapasy lub amunicję. W sobotnim wydaniu specjalnym stacji TVN24 jednym z gości był Paweł Rybarczyk – specjalista do spraw ochrony osobistej i antyterroryzmu. Na pytanie, ile może potrwać operacja zatrzymania mężczyzny, odpowiedział wprost: nie sposób tego przewidzieć. Podkreślił, że to wyjątkowo skomplikowane działania, które angażują liczne służby i środki. Jego zdaniem, tego rodzaju operacje wymagają precyzyjnego planowania, odpowiedniego doboru taktyki, sprzętu oraz jednostek. Istotna jest koordynacja i kontrola sytuacji. Scenariusze mogą rozwijać się w różnych kierunkach. Podejrzany może bowiem poruszać się w sposób całkowicie nieprzewidywalny. Ekspert podkreślił, że siły zaangażowane w akcję muszą krok po kroku przeszukiwać teren, sektor po sektorze. – Specyfika tych działań jest nietypowa dla codziennej pracy policjantów. To działania mocno wyspecjalizowane. Duża rola sztabu dowodzenia jest w tym, by we właściwy sposób zaangażować właściwe siły i krok po kroku weryfikować teren – dodał. Podkreślił również, że mężczyzna doskonale zna okoliczny teren, co znacząco utrudnia działania pościgowe. Były szef więziennictwa i kryminolog, doktor Paweł Moczydłowski przyznał, że jeśli doniesienia mieszkańców są prawdziwe, to podejrzany może mieć silną potrzebę powrotu do miejsca, które uznaje za swoje schronienie – własnego domu, „gniazda”. – Może poszukiwać wsparcia żywnościowego albo jakichś zapasów amunicji – powiedział. Dodał też, że jego zdaniem napastnik może podejmować kolejne próby zbliżenia się do miejsca, które uważa za bezpieczne. – On jest raczej groźny dla tych, którzy uniemożliwiają mu zbliżenie się do jakiegoś miejsca, które jest jego celem, czyli w przypadku mieszkania na drodze stanęła policja, w związku z czym ten strzał, wymierzony w ich kierunku jest tego dowodem – zaznaczył. Trwa szeroko zakrojona akcja poszukiwawcza za Tadeuszem Dudą – 57-latkiem podejrzanym o brutalne zabójstwo córki i zięcia oraz usiłowanie morderstwa swojej teściowej. Służby z całego kraju przeszukują lasy i zabudowania w rejonie powiatu limanowskiego, przesłuchiwani są świadkowie. W akcji uczestniczą również psy tropiące. W sobotę późnym wieczorem, jak poinformowała aspirant sztabowa Jolanta Batko z Komendy Powiatowej Policji w Limanowej, w rejonie zamieszkania Dudy zauważono mężczyznę o podobnym wyglądzie. – Po godzinie 22 podczas działań poszukiwawczych w miejscowości Stara Wieś, funkcjonariusze w rejonie zabudowań zauważyli w oddali mężczyznę, który posturą przypominał poszukiwanego 57-latka – poinformowała w rozmowie z dziennikarzami TVN24. Na miejsce natychmiast skierowano dodatkowe siły. Mężczyzna oddał strzał w stronę policjantów. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń. Aspirant Batko zaznaczyła, że funkcjonariusze nie przystąpili do zatrzymania, ponieważ teren był trudny – w okolicy znajdowało się kilka domów i las. Kluczowe było zachowanie bezpieczeństwa – zarówno mieszkańców, jak i samych policjantów. – Po tym zdarzeniu wiemy, że mężczyzna jest tutaj na terenie miejscowości Stara Wieś, żyje – potwierdziła funkcjonariuszka.Specyfika „nietypowa dla codziennej pracy policjantów”
„Powrót do gniazda”. Powtarzający się schemat
Widziany w okolicy domu. Policja: padł strzał
Kręci się w niedalekiej odległości od miejsca zbrodni