Posłowie KO zaprosili Nawrockiego do Sejmu. Przynieśli wykrywacz kłamstw

Witold Zembaczyński i Konrad Frysztak z wariografem Źródło: PAP / Rafał Guz W środę 28 maja posłowie Witold Zembaczyński i Konrad Frysztak przynieśli do Sejmu tzw. wykrywacz kłamstw. Zaapelowali do kandydującego na urząd prezydenta Karola Nawrockiego, by poddał się badaniu. Dwaj posłowie Koalicji Obywatelskiej zorganizowali w Sejmie konferencję prasową, na której zaprosili Karola Nawrockiego do przebadania się wariografem, czyli popularnym „wykrywaczem kłamstw”. – Panie Karolu Nawrocki, Polacy potrzebują prawdy o panu. Jest tylko jeden obiektywny sposób, aby odróżnić prawdę od kłamstwa – poddanie się badaniu wariografem – mówił Witold Zembaczyński. – Urządzenie Lafayette LX5000 jest gotowe do pracy – dodawał. – Test prawdy dla pana, panie Karolu, pozostaje otwarty. Jesteśmy do pana dyspozycji. Prosimy usiąść na tym krześle, podłączyć sensory, my się tym zajmiemy. Profesjonalne badanie redukuje skalę kłamstwa praktycznie do zera – zapewniał polityk. Zembaczyński zwracał uwagę, że test wariografem jest szybszy niż jakikolwiek proces sądowy. Wspólnie z posłem Frysztakiem odczytał też pytania, które przygotowano na badanie Karola Nawrockiego. Pojawiła się m.in. cała seria pytań na temat doniesień Onetu. Dziennikarze twierdzą, że Karol Nawrocki „uczestniczył w procederze sprowadzania prostytutek dla gości Grand Hotelu w Sopocie, gdy pracował tam jako ochroniarz”. Karol Nawrocki odpowiedział pozwem o ochronę dóbr osobistych, złożonym do Sądu Okręgowego w Warszawie. Nie zdecydował się jednak na przysługujący mu tryb wyborczy, czyli możliwość rozpatrzenia sprawy w 24 godziny i usunięcie przez portal informacji, gdy okażą się one nieprawdziwe. Politycy KO na tej sprawie jednak swoich pytań nie zakończyli. – Czy miał pan zażyłe kontakty lub współpracował z osobami ze środowiska przestępczego? Czy był pan członkiem zorganizowanej grupy przestępczej? Czy wykonywał pan zlecenia na rzecz przedstawicieli świata przestępczego? Czy poręczył pan kiedykolwiek za osobę zatrzymaną? – wyliczali. Posłowie chcieli również spytać o sprawę kawalerki, uzyskanej przez Nawrockiego od pana Jerzego, czy ustawek kibicowskich. Jeszcze jedno pytanie dotyczyło pokoju gościnnego w jednym z budynków IPN, z którego według NIK Nawrocki korzystał nieodpłatnie przez 26 miesięcy. – Czy w 2018 roku przebywając w Moskwie podejmował pan ryzykowane zachowania mogące służyć zdobyciu przez FSB na pana kompromatów, trwała już wtedy wojna – pytali dalej przedstawiciele KO. – Czy snusy (nikotynowe) są jedyną substancją psychoaktywną jaką pan zażywa? – dodawali dalej. – Prawda o przeszłości Nawrockiego ma znaczenie zwłaszcza dla wyborców niezdecydowanych – wyjaśniał poseł Zembaczyński. – Pan lubi się poddawać testom, więc na ten test zapraszamy – podsumował polityk.
Wariograf w Sejmie. Posłowie KO zwracają się do Nawrockiego
Pytania KO do Nawrockiego