Polska z ogromną dziurą budżetową
O zrównoważonym budżecie możemy tylko pomarzyć. Głosy informujące, że polski budżet jest zrównoważony okazały się zwyczajną fikcją. Okazuje się bowiem, że Polska zmagać się będzie z największą dziurą budżetową w XXI wieku. Według pierwotnej wersji budżet cieszyć się miał względnym zrównoważeniem. Ogromną dziurę usprawiedliwia wiceminister finansów. Zdaniem Piotra Patkowskiego taki rezultat wiąże się bezpośrednio ze skutkami gospodarczymi pandemii koronawirusa. Jedno można jednak stwierdzić ze 100-procentową pewnością. Jest źle i nic nie zapowiada, aby ten stan rzeczy uległ zmianie.
Nowelizacja budżetowa okazałą się klęską. Polska uzyskała największy deficyt w XXI wieku.
Ponad 109 mld deficytu
Nowelizacja budżetowa nie przebiegnie według pierwotnych ustaleń. Piotr Patkowski wiceminister finansów zapowiedział, iż deficyt ze stanu zerowego wzrośnie do ponad 100 mld złotych. Ogromne wydatki w wysokości 508 mld nie są kompensowane przez budżetowe dochody, które wynoszą 398,7 mld złotych. Dziura budżetowa wynosi więc 109,3 mld. To największy w XXI wieku deficyt.
Wiceminister podjął się oceny tego niepokojącego rezultatu. Zdaniem Patkowskiego jest to bezpośredni wynik niekorzystnych ekonomicznych skutków jakie niesie ze sobą COVID-19. Z tych 100 mld zł deficytu około 50-60 mld to skutki pandemii. Natomiast pozostałe 40 mld to kwestia państwowych inwestycji, których zadaniem było pobudzenie gospodarki.
Fatalnych statystyk jest jeszcze więcej. Recesja w Polsce ma wynieść 4,6 procenta. Stopa bezrobocia wyniesie aż 8 procent. Nie mamy także powodów zadowolenia w kontekście wzrastającej inflacji. Urzędnicy ministerstwa oceniają, że sięgnie ona 3,3 procenta.
Jednak są też pozytywne informacje. Wynagrodzenia w kontekście gospodarki mają wzrosnąć o 3,5 procenta, a w sektorze prywatnym o 3%. Jednak rzeczony wzrost stanowi ledwie połowę tego co przewidywał rząd.
Źródło: medianarodowe