Pogoda w Polsce zepsuła się na dobre. Złe wieści dla miłośników upałów

Burza i deszcz, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Julia Sudnitskaya / KevinRimcoski Cały wschód Polski – od północy aż po południe – „mieni się” barwami czerwonymi, pomarańczowymi i żółtymi. To ostrzeżenia hydrologiczne I, II i II stopnia, wydane przez IMGW. Pozostaje więc pytanie – skoro niebo „płacze”, a początek wakacji zdecydowanie nie należy do najprzyjemniejszych, czy możemy liczyć jeszcze na dobrą pogodę? To zależy od tego, jak definiujemy „dobrą pogodę”. Na kilku portalach pojawiły się długoterminowe prognozy, które niestety nie przedstawiają zbyt optymistycznej przyszłości. Jeśli ktoś lubi deszcze, burze i brak słońca – z pewnością się w tym odnajdzie. Zanim przeanalizujemy jednak sytuację na wiele tygodni wprzód, zajrzymy do danych, które opublikowane zostały przez ekspertów z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Państwowy Instytut Badawczy podaje, że w czwartek czeka nas zachmurzenie umiarkowane, a okresami duże – jeśli mówimy o zachodzie kraju. Miejscami towarzyszyć będą nam przelotne opady, a po południu – lokalne burze (i deszcz w ilości ok. 10 mm). Jeśli chodzi o wschód, spodziewać należy się zachmurzenia dużego (lub całkowitego) i opadów o „umiarkowanym natężeniu” lokalnie – czytamy. „Na Lubelszczyźnie możliwe burze, prognozowana suma deszczu od Podlasia, przez centrum, po Małopolskę – od 5 mm do 15 mm, a lokalnie, w centrum i na południu – do 20 mm” – informuje IMGW. Jeśli chodzi o Podkarpacie i Lubelszczyznę – to „od 10 mm do 20 mm, a lokalnie około 30 mm”. A temperatura? „Maksymalna od 12 stopni Celsjusza lub 14°C – w rejonach podgórskich Karpat”, natomiast „16°C na południowym wschodzie kraju do ok. 20°C w centrum i 25°C na zachodzie” – informują meteorolodzy. To samo czeka nas w piątek. W ciągu dnia spodziewajmy się zachmurzenia dużego lub całkowitego na południu kraju, natomiast w drugiej połowie dnia tego samego także na wschodzie. „Okresami opady deszczu, na północy o natężeniu umiarkowanym” i lokalnie burze. „Prognozowana suma opadów w wielu miejscach do 10-15 mm, na północy kraju około 20 mm” – informuje IMGW. Termometry wskażą maksymalnie „19°C na północy i w centrum oraz w rejonach podgórskich do 21°C, 24°C na zachodzie i południu”. Długo nie pojawi się poprawa pogody. W sobotę temperatura oscylowała będzie maksymalnie wokół 18-23°C. W całym kraju można spodziewać się zachmurzenia i opadów deszczu. To samo w niedzielę – tego dnia pojawią się dodatkowo burze w niemal całej Polsce. Temperatura? Od 19-25, jednak nie sposób cieszyć się nią przy takiej aurze. W poniedziałek i we wtorek sytuacja niemal bez zmian. A co mówi nam długoterminowa pogoda? Przyjrzyjmy się tej, która przygotowana została i opublikowana przez redakcję Interii. Wynika z niej, że niebo spowite będzie chmurami w większym lub mniejszym natężeniu. Przejaśnienia pojawiają się między 14 a 18 lipca. Najcieplej będzie w trzecią niedzielę miesiąca – ok. 27°C. Wtedy będzie też dość słonecznie. Sytuacji „zadowalającej” doświadczymy zaś w czwartym tyg. lipca – szczególnie między 22 a 24 lipca – słońce będzie górowało, niebo będzie przejrzyste i opady deszczu pojawią się dopiero w czwartek – ale w małej ilości (i lokalnie). Należy podkreślić, że to wstępna prognoza, więc jeszcze wszystko może się zmienić. Przyjemnej pogody spodziewajmy się więc dopiero za ok. dwa tygodnie.Prognoza pogody według IMGW. Zachmurzenie, opady deszczu i burze naszą codziennością
Kiedy będzie ciepło? Należy uzbroić się w cierpliwość