03 May, 2025

Profanacja na Podkarpaciu? Prawda okazała się inna

Profanacja na Podkarpaciu? Prawda okazała się inna

Profanacja na Podkarpaciu? Prawda okazała się inna

Płonący krzyż pod Stalową Wolą Źródło: Facebook / OSP Zaklików OSP Zaklików poinformowało o pożarze krzyża, który został ugaszony. Sprawa zbulwersowała mieszkańców. Wszystko wskazuje jednak na to, że nie doszło do podpalenia, a ogień pojawił się w związku z pracami konserwacyjnymi i wysokimi temperaturami.

„W dniu 2 maja 2025 r. o godzinie 16:21, nasza jednostka została zadysponowana przez Stanowisko Kierowania PSP w Stalowej Woli do pożaru krzyża znajdującego się przy kapliczce w lesie, nieopodal stawów hodowlanych. Po przybyciu na miejsce zdarzenia zastaliśmy płonący drewniany krzyż, przy którym znajdowała się drewniana kapliczka” – poinformowało w mediach społecznościowych OSP Zaklików.

Strażacy ochotnicy ugasili płonący krzyż. Pożar nie uszkodził kapliczki

„Działania straży polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz szybkim podaniu jednego prądu wody w natarciu na palący się krzyż. Dzięki sprawnej interwencji pożar nie rozprzestrzenił się na otaczający las ani nie uszkodził kapliczki” – dodano w dalszej części wpisu.

„Jak można podpalić krzyż? Rozumiem do kościoła nie chodzić, ale być tak bezbożnym człowiekiem to już przesada. Co komuś krzyż w lesie przeszkadzał, przykre to” – skomentował jeden z internautów. „Nikt go nie podpalił, był smolny i w ten sam dzień konserwowany, a że było gorąco, to się zaczął dymić a później palić, ja wezwałam straż, bo tam byłam, bo fotografuję przyrodę” – odpowiedziała mu kobieta.

Podkarpacie. Profanacja pod Stalową Wolą? Oto wyjaśnienie dymiącego krzyża

Proces dokładnie wyjaśnił inny mężczyzna. „Wczoraj trwały prace renowacyjne prowadzone przez osoby od lat zaangażowane w opiekę nad tymi obiektami sakralnymi. Opalanie drewna to jedna z tradycyjnych metod konserwacji – tego dnia obejmowało ono nie tylko wspomniany krzyż, ale także inne krzyże w Zaklikowie, dwie kapliczki, oczyszczenie pomnika i gruntowne porządkowanie cmentarzyka na Irenie” – zaczął.

„Krzyż, wykonany z żywicznego drewna, podczas renowacji był nieustannie polewany wodą, a po zakończeniu prac został obficie zalany w celu zabezpieczenia i był monitorowany. Pomimo tego, po około trzech godzinach doszło do ponownego pojawienia się płomieni – sytuacja została jednak szybko zauważona i była pod kontrolą, ponieważ obiekt cały czas znajdował się pod okresową obserwacją” – podsumował.

facebook

Podobne artykuły