10 February, 2025

„Zamach stanu” schodzi na dalszy plan. PiS zmienia kurs przed wyborami

„Zamach stanu” schodzi na dalszy plan. PiS zmienia kurs przed wyborami

„Zamach stanu” schodzi na dalszy plan. PiS zmienia kurs przed wyborami

Jarosław Kaczyński Źródło: X / PiS Wszystko wskazuje na to, że pomysł Prawa i Sprawiedliwości na wstrząs polską sceną polityczną poprzez wprowadzenie narracji o „zamachu stanu” powoli idzie w odstawkę. W partii pojawiły się głosy sugerujące, że temat ten odwraca uwagę od istotnych kwestii gospodarczych, które PiS chciał promować w kampanii wyborczej.

Pod koniec minionego tygodnia prezes Trybunału Konstytucyjnego, Bogdan Święczkowski, poinformował, że złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez czołowych przedstawicieli rządu, w tym premiera Donalda Tuska oraz marszałków Sejmu i Senatu.

Zarzuty, które przedstawił, dotyczyły działania w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu zmianę konstytucyjnego ustroju państwa. Sprawa wywołała lawinę komentarzy i analiz zarówno wśród polityków, jak i ekspertów.

PiS odpuszcza „zamach stanu”. Strategia okazała się nieskuteczna?

Święczkowski poinformował, że już pod koniec stycznia podpisał 60-stronicowe zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez kluczowych przedstawicieli obecnej władzy. Zawiadomienie skierował do zastępcy prokuratora generalnego Michała Ostrowskiego, który zapowiedział wszczęcie śledztwa w tej sprawie, chcąc poprowadzić je samodzielnie.

Problem w tym, że nie zarejestrował postępowania, a jedynie wystąpił o nadanie sygnatury.

Wystąpienie Święczkowskiego początkowo spotkało się z aprobatą ze strony Jarosława Kaczyńskiego, prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Kaczyński stwierdził, że „używanie określenia zamach stanu w tym szerszym tego słowa znaczeniu jest uzasadnione”.

Jednak wkrótce w partii pojawiły się głosy sugerujące, że temat ten odwraca uwagę od istotnych kwestii gospodarczych, które PiS chciał promować w kampanii wyborczej. Niektórzy politycy partii rządzącej zauważyli, że „śledztwo”, które wciąż nie zostało oficjalnie zarejestrowane, odwraca uwagę od tematów gospodarczych, które PiS i Karol Nawrocki próbowali w ostatnim czasie forsować.

Reakcje opozycji

Przedstawiciele opozycji krytycznie odnieśli się do zarzutów o „zamach stanu”. Europoseł Koalicji Obywatelskiej, Bartłomiej Sienkiewicz, określił działania Święczkowskiego jako „akt najwyższej desperacji ze strony liderów PiS”. Jego zdaniem jest to reakcja na „wielkie rozliczenie, za wielkie złodziejstwo”.

Premier Donald Tusk zareagował na zarzuty, publikując w mediach społecznościowych nagranie, na którym gra w tenisa stołowego, sugerując tym samym, że nie traktuje oskarżeń poważnie.

Analiza prawna i opinie ekspertów

Eksperci prawni podkreślają, że choć w Polsce dochodzi do naruszeń konstytucji, to mówienie o „zamachu stanu” jest nieuzasadnione. Dr Kamil Stępniak z Centrum Prawa Konstytucyjnego i Monitorowania Praworządności stwierdził, że „przeszliśmy po prostu od koncepcji ładu konstytucyjnego do koncepcji nieładu konstytucyjnego”.

Jego zdaniem obecna sytuacja to raczej chaos i nieporządek niż zamach stanu.

Z kolei prof. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego, zauważył, że zawiadomienie Święczkowskiego może mieć poważne konsekwencje polityczne i prawne. Jego zdaniem rządząca koalicja może wykorzystać ten ruch do rozliczenia polityków opozycji, co może prowadzić do dalszej destabilizacji sceny politycznej.

Reakcje medialne i międzynarodowe

Temat rzekomego „zamachu stanu” został podchwycony przez media zarówno w kraju, jak i za granicą. Rosyjskie media z zadowoleniem informowały o oskarżeniach wobec polskiego rządu, co może być wykorzystywane propagandowo.

W Polsce media prawicowe, takie jak TV Republika, początkowo nagłaśniały temat, jednak z czasem zaczęły skupiać się na innych kwestiach, takich jak przyjęcie przez Polskę migrantów, co pokazuje, że temat został porzucony.

Podobne artykuły