PiS przedstawia „Deklarację polską”. Kaczyński tłumaczy, że chodzi mu o Konfederację

Jarosław Kaczyński i „Deklaracja polska” Źródło: PAP / PAP/Marcin Obara W piątek 25 lipca Prawo i Sprawiedliwość zamieściło w sieci „Deklarację polską”. O 10-punktowym programie swojej partii mówił więcej prezes Jarosław Kaczyński. Zamieszczona w sieci „Deklaracja polska” to 10 punktów, które mają uprościć i przybliżyć wyborcom program PiS. Znajdziemy tam dwie opcje „tak”: dla sojuszu z USA i dla suwerenności energetycznej i aż 6 opcji „nie”. PiS deklaruje sprzeciw wobec „koalicji z Tuskiem i jego ludźmi”, współpracy z putinowską Rosją, nielegalnej migracji („tak dla deportacji”), centralizacji Unii Europejskiej, waluty euro w Polsce (tak dla „suwerenności i wolności”) oraz nie dla „ideologii w edukacji”. Partia Jarosława Kaczyńskiego w punkcie 10. kopiuje z kolegi znane hasło lewicy: „mieszkanie prawem, nie towarem”. W punkcie 7. z kolei powtarza jedno ze stwierdzeń Karola Nawrockiego z kampanii wyborczej: „po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy” i precyzuje, uderzając w nuty znane z wystąpień polityków Konfederacji, że odnosi się to do relacji z Ukrainą. twitter Podczas konferencji prasowej Jarosław Kaczyński postanowił powiedzieć nieco więcej o nowej inicjatywie swojej partii. – Trzeba jasno wyjaśnić wszystkie podziały, które w tej chwili istnieją w Polsce. Bardzo często opinia publiczna posługuje się podziałami uproszczonymi. Niekiedy opartymi na nieporozumieniu. Stąd propozycja skierowana przede wszystkim do Konfederacji, ale także do innych ugrupowań, aby podpisały te punkty. Tak jak Konfederacja posługuje się deklaracją toruńską, tak my wyłożyliśmy podstawy naszej polityki. To ogromnie istotne – zaznaczał. — Nie chcemy wojno polsko-polskiej. Front musi być jasny. Jeśli pewne siły polityczne mówią: „my możemy się umawiać na rządzenie zarówno z nami, jak i z Platformą Obywatelską”, to mówią, że w gruncie rzeczy nie chcą zmienić systemu w Polsce. Nie chcą odrzucić postkomunizmu. Nie chcą, aby Polska prowadziła politykę, która jest naprawdę w interesie naszego kraju. Oczywiście nikogo nie oskarżamy, ale słyszeliśmy różne deklaracje. Potrzebna jest nasza odpowiedź – mówił polityk. Wyraźnie sprzeciwił się też dążeniom do sprywatyzowania służby zdrowia. — Nie chcemy doprowadzić, aby podobnie było w Polsce. Niektórzy o takich rzeczach wspominają. Dlatego zwracamy się do Konfederacji. Przypominam, że Karol Nawrocki podpisał deklarację toruńską, chociaż nie w każdym punkcie jest dla nas taka łatwa. W tym wypadku to kwestia podpisania naszej deklaracji przez kolegów z Konfederacji. Dlatego przedstawiamy to publicznie i chcemy to uczynić przedmiotem dyskusji – stwierdzał. – Chcę sprawdzić, jakie naprawdę są podziały i wiedzieć, kto czego chce – podkreślał Kaczyński. — Gdyby tę deklarację albo ważne punkty chcieli podpisać także ludzie, którzy są zupełnie gdzie indziej, to my się na to nie zamykamy. To jest skierowane do całego świata politycznego. Najważniejsza jest dzisiaj sprawa Konfederacji, dlatego postawiłem ją na pierwszym miejscu – tłumaczył.„Deklaracja polska”: 10 punktów programowych PiS
Kaczyński: Nikogo nie oskarżamy, ale…