05 August, 2025

„Fanatyzm prawniczy” kontra „nadzieja na zmiany”. Politycy ostro o Żurku

„Fanatyzm prawniczy” kontra „nadzieja na zmiany”. Politycy ostro o Żurku

„Fanatyzm prawniczy” kontra „nadzieja na zmiany”. Politycy ostro o Żurku

Waldemar Żurek, Bartłomiej Wróblewski i Krzysztof Kwiatkowski Źródło: Newspix.pl Jedni mówią o nadziei na sprawniejsze sądy, inni – o „fanatyzmie prawniczym” i chaosie. Waldemar Żurek zaledwie od kilkunastu dni kieruje resortem sprawiedliwości, a jego decyzje już podzieliły polityków. W rozmowie z „Wprost” Krzysztof Kwiatkowski widzi szansę na prawdziwą reformę, Bartłomiej Wróblewski – przepis na eskalację problemów.

W zeszłym tygodniu Waldemar Żurek ogłosił pierwsze decyzje. Podczas konferencji prasowej poinformował o cofnięciu delegacji 9 sędziom pracującym dotąd w resorcie, którzy byli powiązani z tzw. neo-KRS. Równolegle zawieszono 46 prezesów i wiceprezesów sądów, wobec których – jak zapowiedziano – zostaną wszczęte procedury odwoławcze.

Wśród zawieszonych znalazła się m.in. Małgorzata Hencel-Święczkowska, żona prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Minister zapewnił, że jej zawieszenie nie ma charakteru personalnego i „nie zna jej osobiście”.

Twardy elektorat zaciera ręce

Nowy minister sprawiedliwości wypowiedział się także krytycznie o sejmowych komisjach śledczych. Nazwał je “krzykiem rozpaczy”. — Robimy komisje sejmowe, które czasami mają możliwość zbierania dowodów, ale potem nic się nie dzieje — ocenił wówczas Waldemar Żurek.

Sposób i tempo działań nowego szefa resortu sprawiedliwości spotkały się z dużą aprobatą twardego elektoratu Koalicji Obywatelskiej. Zwolennicy szybkich i twardych rozliczeń zacierają ręce, że po ostrożnych działaniach Adama Bodnara sprawy nagle ruszą z kopyta.

Nawet Donald Tusk na X pisał: „Nie wiem, skąd tyle wrzawy wokół działań ministra Żurka. Przecież to dopiero rozgrzewka”.

Mimo początkowej euforii, okręt pod tytułem „rozliczenia” napotkał już pierwszą rafę. Kolegium Sądu Okręgowego w Gdańsku wydało negatywną opinię wobec jego wniosków o odwołanie wiceprezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku Przemysława Jasinkiewicza oraz prezesa Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe Tomasza Jabłońskiego. Tym samym Waldemar Żurek napotkał pierwszą przeszkodę. Nie wiadomo, jeszcze jak zachowają się kolegia pozostałych sądów w stosunku do zawieszonych przez ministra sprawiedliwości prezesów i wiceprezesów.

„Działania Żurka nie wydają mi się szczególnie mądre”

Postanowiliśmy zapytać polityków jak oni na razie początki Waldemara Żurka za sterami resortu sprawiedliwości.

– Działania ministra Żurka w pierwszych dniach urzędowania nie wydają mi się szczególnie mądre. Polskie sądy potrzebują usprawnienia postępowań, przyspieszenia działania. A z kolei takie ruchy jak odwołanie kilkudziesięciu prezesów sądów, raz, że antagonizują środowisko sędziowskie, to z pewnością nie wpłyną na poprawienie jakości pracy sądów. Pogłębiają one problemy, niż cokolwiek rozwiązują – mówi w rozmowie z „Wprost” poseł Prawa i Sprawiedliwości Bartłomiej Wróblewski.

Dodał, że podobnie było z działaniami Adama Bodnara, który został zastąpiony na stanowisku ministra sprawiedliwości przez Waldemara Żurka. – Po prawie dwóch latach urzędowania odniósł porażkę. To było nieuniknione, bo przyjęcie takiej logiki, że jak dokonamy zmiany personalnej w sądach, to cokolwiek będzie działało lepiej, jest po prostu błędne. Tutaj decyzje powinny być bardzo merytoryczne – zaznacza poseł PiS.

Odmiennie pierwsze kroki Waldemara Żurka ocenia w rozmowie z „Wprost” senator z ramienia Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Kwiatkowski.

Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości w latach 2009-2011 wyjątkowo istotne są deklaracje Waldemara Żurka o potrzebie przyspieszenia postępowań sądowych. Wśród rozwiązań przez niego proponowanych wymienia m.in. wykorzystanie sztucznej inteligencji przy formułowaniu projektów uzasadnień w wyroków w tak zwanych postępowaniach frankowych, digitalizację akt, czy szersze wykorzystanie nowoczesnych narzędzi informatycznych.

– To wszystko daje nadzieję na skuteczne skrócenie czasu postępowań sądowych, co dzisiaj wyjątkową bolączką będącą następstwem rządów Prawa i Sprawiedliwości. Za ich czasów te terminy się radykalnie wydłużyły we wszystkich kategoriach rodzajowych spraw przed polskimi sądami. Od cywilnych, karnych aż po gospodarcze, czy z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych. Dlatego z nadzieją odbieram te deklaracje mówiące o tych priorytetach w pracy nowego ministra – mówi senator Krzysztof Kwiatkowski.

„Fanatyzm prawniczy”

Pytani przez nas politycy z Polski 2050 nie chcieli komentować pierwszych decyzji Waldemara Żurka. – Nie podejmuje się oceniać pracy ministra po kilku dniach jego pracy – powiedział nam polityk z ugrupowania Szymona Hołowni.

Chętnie komentują za to posłowie obecnej opozycji.

– Kolejną rzeczą, którą krytycznie oceniam u Waldemara Żurka, jest ten rodzaj fanatyzmu prawniczego. Przyjęcie interpretacji prawa w różnych obszarach dotyczących wymiaru sprawiedliwości, np. Krajowej Rady Sądownictwa, Trybunału Konstytucyjnego, od tej najbardziej zrewoltowanej części sędziów, ze wszystkimi skrajnościami tych interpretacji, uderza w przepisy prawa i zdrowy rozsądek. Te wszystkie lawiny, które wywołuje decyzjami minister Żurek, spadną na niego i jego formacje i ich pogrzebią – mówi Bartłomiej Wróblewski.

Podobne artykuły