12 August, 2025

Tragiczny wypadek na A1. Dym widać było z wielu kilometrów

Tragiczny wypadek na A1. Dym widać było z wielu kilometrów

Tragiczny wypadek na A1. Dym widać było z wielu kilometrów

Straż pożarna, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / fotoreporter_112 Na autostradzie A1 zderzyło się pięć pojazdów. Jedna osoba zmarła na miejscu, a dwie kolejne odniosły obrażenia. Dwa pojazdy stanęły w ogniu – dym widać było z wielu kilometrów.

W poniedziałek wieczorem doszło do tragicznego wypadku na autostradzie A1. W województwie pomorskim niedaleko miejscowości Pelplin zderzyły się bus (laweta), samochód osobowy oraz trzy pojazdy ciężarowe.

Wypadek na A1. Jedna osoba nie żyje

W wyniku wypadku kierowca busa zmarł na miejscu. Dwie inne osoby odniosły obrażenia. Na miejsce zdarzenia wezwano Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, które zabrało helikopterem jedną z poszkodowanych osób do szpitala.

Stacja RMF FM informowała o akcji gaśniczej strażaków na miejscu wypadku – w płomieniach stanął jeden z przewożonych kontenerów. Jego zawartość nie została ujawniona. W działania na autostradzie A1 wzięła udział również Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Technicznego z Tczewa.

Przejazd autostradą w obie strony był zablokowany. Na miejsce dojeżdżały pojazdy dowożące wodę używaną przez straż pożarną. Strażacy użyli również piany gaśniczej.

Wypadek bada prokurator nadzorujący pracę funkcjonariuszy policji.

Warszawa. Kierowca wjechał w pieszych na przejściu

Dramatyczne wydarzenia rozegrały się również w poniedziałek 11 sierpnia w Warszawie. Kierowca osobowej toyoty potrącił na przejściu dla pieszych cztery osoby.

Do zdarzenia doszło na ulicy Marymonckiej w kierunku Łomianek w dzielnicy Bielany. Jak donosi TVN24, kierowca prawdopodobnie przejechał na czerwonym świetle i wjechał w osoby, które przechodziły prawidłowo na zielonym świetle.

– Z pierwszych ustaleń policjantów wynika, że doszło do potrącenia czterech osób, które znajdowały się na przejściu dla pieszych. Poszkodowani to trzy kobiety i jeden mężczyzna, wszystkie te osoby trafiły do szpitala – wyjaśnił Bartłomiej Śniadała z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.

Według informacji stołecznych służb 72-letnia kobieta zmarła w szpitalu. Pozostałe trzy osoby – trzech mężczyzn w wieku 30, 61 oraz 78 lat – odniosły lżejsze obrażenia a ich życie nie jest w żaden sposób zagrożone.

Podobne artykuły