04 July, 2025

Brutalny atak na UW. Sprawcy grozi deportacja

Brutalny atak na UW. Sprawcy grozi deportacja

Brutalny atak na UW. Sprawcy grozi deportacja

Uniwersytet Warszawski Źródło: Shutterstock / Sergio Delle Vedove Paweł Łatuszka został zaatakowany podczas konferencji na UW. Prokuratura przedstawiła nowe informacje o sprawcy.

Skandaliczne wydarzenia rozegrały się w środę 2 lipca na Uniwersytecie Warszawskim. Białoruski opozycjonista Paweł Łatuszka był jednym z uczestników konferencji, którą zorganizowało Studium Europy Wschodniej.

Brutalny atak na UW. Ofiarą opozycjonista z Białorusi

W trakcie jednego z paneli polityk został zaatakowany. „Napastnik rzucił we mnie przedmiot i krzyczał na całą salę, że jestem „zdrajcą i chciałem spalić całą opozycję, powtarzając kłamstwa Łukaszenki” – relacjonował Paweł Łatuszka.

Białoruski opozycjonista dodał, że w ostatnim czasie otrzymywał liczne groźby. Ich autorzy sugerowali, że może zostać porwany. Pojawiały się także wiadomości, w których wprost mówiono o zabójstwie działacza.

twitter

Zaatakował Pawła Łatuszkę na UW. Usłyszał zarzuty

Jak się okazało, sprawcą ataku na Pawła Łatuszkę był Yauhen K., pochodzący z Białorusi student UW. Z ustaleń stołecznej policji wynika, że mężczyzna rzucił w kierunku białoruskiego opozycjonisty kosz ze śmieciami i uderzył go w stopy. – Wykrzykiwał ponadto w stronę pokrzywdzonego zniesławiające słowa poprzez określenie pokrzywdzonego słowami ‘zdrajca, hańba, morderca, on chciał spalić całą opozycję – przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Piotr Antoni Skiba poinformował, że Yauhen K. usłyszał zarzut dotyczący pomówienia, które mogło poniżyć w opinii publicznej lub narazić białoruskiego opozycjonistę na utratę zaufania potrzebnego dla jego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności. Białorusinowi przedstawiono również zarzut dotyczący nietykalności osobistej.

Sprawca ataku na Łatuszkę przyznał się do winy

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie powiedział, że w trakcie składania zeznań mężczyzna przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów i złożył wyjaśnienia, zgodnie z których treścią żałuje swojego zachowania. Tłumaczył, że żałuje swojego zachowania, było ono nieprzemyślane. Dodał, że działał w stanie afektu i przeprosił za powstałą sytuację.

Białorusin dobrowolnie poddał się karze grzywny wynoszącej sześć tysięcy złotych oraz zobowiązano go do zapłacenia kosztów postępowania. O tym, czy zostanie deportowany z Polski, zadecyduje Straż Graniczna.

Podobne artykuły