Fala grypy w Polsce, a leków brakuje. Ekspert alarmuje

Kobieta w szpitalnym łóżku, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pexels / RDNE Stock project Według Głównego Inspektora Sanitarnego, doktora Pawła Grzesiowskiego, obecnie trwa fala epidemiczna grypy. Rozpoczęła się w styczniu – od początku sezonu grypowego odnotowano około miliona przypadków zachorowań. Szef Głównego Inspektoratu Sanitarnego przekazał również, że od początku bieżącego roku hospitalizacji z powodu grypy wymagało 23 tysiące pacjentów. Grzesiowski podkreślił, że szczyt zachorowań przypadł na przełom stycznia i lutego, jednak od tego momentu obserwowany jest spadek liczby nowych przypadków. Interia podała, że od września 2024 roku, czyli od rozpoczęcia sezonu grypowego, zanotowano blisko milion infekcji. Jak wyjaśnił doktor Grzesiowski, w styczniu oficjalnie zgłoszono 321 tysięcy przypadków, co w rzeczywistości oznacza około 650 tysięcy zachorowań. Dodał, że do połowy lutego zgłoszono 295 tysięcy infekcji, co może oznaczać realną liczbę około 580 tysięcy przypadków. Szef GIS zaznaczył, że dane raportowane do systemu e-Zdrowie pochodzą jedynie z około 50 procent placówek medycznych, dlatego faktyczna liczba zachorowań może być dwukrotnie wyższa. W ostatnim tygodniu liczba realnych przypadków grypy wyniosła około 150 tysięcy, podczas gdy w poprzednim tygodniu było ich 180 tysięcy. – Widzimy zatem korzystny trend spadkowy – powiedział Grzesiowski, dodając, że obecnie liczba zachorowań jest o 30 procent niższa. – Szczytowy moment fali zachorowań to przełom stycznia i lutego. Wtedy było najwięcej przypadków. Będziemy wciąż w wysokim zakresie zachorowań, ale liczba przypadków nie powinna już być większa – przekazał szef GiS. Ekspert wskazał, że spadek przypadków grypy może być związany z trwającymi feriami zimowymi, ponieważ to dzieci i młodzież stanowią największą grupę zakażonych. Od września do końca stycznia odnotowano około 1000 zgonów związanych z grypą i jej powikłaniami. Od początku bieżącego roku do szpitali trafiło 23 tysiące osób zakażonych wirusem grypy. Izabela Leszczyna, ministra zdrowia poinformowała, że od ubiegłego tygodnia do aptek trafiło 48 tysięcy opakowań leków stosowanych w leczeniu grypy. Dodatkowo, w piątek oczekiwano dostawy kolejnych 180 tysięcy opakowań. Ze względu na wysoką liczbę infekcji wzrosło zapotrzebowanie na leki zawierające oseltamiwir – substancję czynną wykorzystywaną w leczeniu zakażeń wirusem grypy. W ostatnich tygodniach pacjenci mieli trudności ze znalezieniem leków zawierających ten składnik. GIF poinformował, że niedobory oseltamiwiru zaczęły się już w grudniu i styczniu. W pierwszym miesiącu bieżącego roku sprzedaż tego leku wzrosła o 335 procent w porównaniu do stycznia 2024 roku. Eksperci podkreślają, że szczepienia ochronne to najskuteczniejsza i najtańsza metoda zabezpieczenia się przed grypą oraz jej powikłaniami. Bezpłatne szczepionki przysługują dzieciom od szóstego miesiąca życia do 18. roku życia, osobom powyżej 65. roku życia, a także kobietom w ciąży oraz w okresie połogu. Osoby dorosłe w wieku od 18 do 64 lat mogą skorzystać z 50-procentowej refundacji szczepionki. Szczególnie ciężko grypę przechodzą seniorzy powyżej 65. roku życia, dzieci do lat pięciu, kobiety ciężarne oraz osoby z przewlekłymi schorzeniami, takimi jak choroby serca, płuc, cukrzyca, niedobory odporności (na przykład zakażenie wirusem HIV) czy otyłość. Do najczęstszych powikłań grypy należą zapalenie płuc oraz zaostrzenie chorób przewlekłych, takich jak astma, cukrzyca czy choroba niedokrwienna serca. Lekarze zwracają uwagę na typowe objawy grypy, które obejmują nagłe wystąpienie choroby, wysoką gorączkę utrzymującą się przez kilka dni, dreszcze, bóle głowy, mięśni i stawów, a także osłabienie. Często pojawiają się również objawy ze strony układu oddechowego, takie jak ból gardła, suchy napadowy kaszel, katar i ogólne poczucie rozbicia.Więcej chorych niż wynika ze statystyk?
Problemy z dostępnością leków i wzrost zapotrzebowania
Lekarze alarmują. Szczepienia mogą uratować życie