Paryż sparaliżowany przez strajki. Związkowcy przedstawili żądania
W czwartek pracownicy metra w Paryżu rozpoczęli strajk, a jedna trzecia linii została całkowicie zamknięta. Spowodowało to spore problemy z dojazdami do pracy.
Dzień przed strajkiem francuskie przedsiębiorstwo państwowe transportu publicznego w Paryżu ostrzegło, że tylko linie1i 14 – które są w pełni zautomatyzowane i nie wymagają obecności kierowcy –będą działać normalnie.Czwartkowe strajki doprowadziły do poważnych utrudnień dla osób dojeżdżających do pracy i turystów w stolicy Francji. Problemy dotyczą głównie metra i kolejek podmiejskich RER. Ruch w szybkich pociągach TGV i regionalnej sieci kolei TER odbywa się niemal normalnie.
–To bardzo uciążliwe–powiedziała agencji Reutera Claude Miamo, recepcjonistka. Długo czekała na kolejkę do Paryża, ale jej linia była zamknięta.
Związek CGT (Powszechna Konfederacja Pracy) wezwał pracowników w całym kraju do rezygnacji z wykonywania obowiązków w celu wywalczenia wyższych płac w czasie rekordowo wysokiej inflacji i w ramach protestu przeciwko planowanej reformie emerytalnej.
Protest uderzy głównie w miliony osób korzystających z paryskiego metra, ale jego wpływ może być ograniczony. Inne związki nie przyłączyły się do podobnych apeli w ostatnich tygodniach i nie zyskały one większego rozgłosu. Prawdopodobnie wywoła on zakłócenia w ruchu pociągów, a nauczyciele w niektórych szkołach mogą zrezygnować z prowadzenia lekcji.
Murielle Guilbert, współprzewodnicząca Solidaires, powiedziała,że związek nie przyłączył się do ogólnokrajowego strajku. Jej zdaniem obecnie masowa mobilizacja w sprawie płac nie ma potencjału. i „lepiej skupić się na konkretnych sektorach”.W ostatnich tygodniach związki zawodowe zorganizowały strajki w kilku sektorach, dążąc do podwyżek płac lub zwiększenia zatrudnienia.
Strajki i napięcie we Francji. Kontrowersyjna reforma emerytalna
Sektorowy, tygodniowy strajk, zwołany przez CGT w rafinerii Total Energies,zakończył się porozumieniem płacowym po wywołaniu poważnych niedoborów na stacjach benzynowych.Czwartkowy protest odbywa się w czasie sporego napięcia politycznego w kraju. Francuski rząd, który nie ma zdecydowanej większości w parlamencie,wielokrotnie korzystał ze specjalnych uprawnień konstytucyjnych, aby przeforsować ustawę budżetową na 2023 r. w parlamencie bez głosowania.
Związki skupiają się również na planowanej reformie emerytalnej,którą zapowiedział prezydent Emmanuel Macron. Pomysł zakłada stopniowe podwyższanie wieku emerytalnego o 4 miesiące, z 62 do 65 lat. Większość związków jest jej przeciwna, a ewentualne uchwalenie może wywołać masowe protesty w kraju.
Rozumiemy powody ich działań i raczej je wspieramy. Ale wybrali zły cel – powiedział o strajku 28-letni Jordan Jean-Pierre, który czekał na metro. –Mamy takie same problemy, jak oni – dodał.
Skutki inflacji dotkliwie odczuwają też pracownicy w Belgii. We wrześniu osiągnęła ona najwyższy poziom od 47 lat i wyniosła 11,27 proc. W środę lotniska w Brukseli były zmuszone do odwołania setek lotów,ale utrudnień było dużo więcej. Protesty miały miejsce w szpitalach,supermarketach, ale również na kolei i w komunikacji miejskiej.