02 December, 2025

„Państwowy Tinder” receptą na dzietność w Polsce? Zaskakujący pomysł

„Państwowy Tinder” receptą na dzietność w Polsce? Zaskakujący pomysł

„Państwowy Tinder” receptą na dzietność w Polsce? Zaskakujący pomysł

Para w średnim wieku Źródło: Unsplash / Priscilla Du Preez ?? Klub Jagielloński zwrócił uwagę na historycznie niski współczynnik dzietności. W rozmowie z ekspertami pojawia się pomysł państwowej platformy, która pomagałaby Polakom znaleźć partnerów w oparciu nie tylko powierzchowne kryteria.

Klub Jagielloński na swojej stronie podzielił się ciekawym pomysłem na walkę z demograficznym kryzysem.

Najniższy wskaźnik dzietności w historii. 28,4 mln Polaków do 2060 roku

Według danych GUS w 2024 zanotowano najniższy w historii poziom współczynnika dzietności – 1,099. Przy utrzymaniu takiego wskaźnika, do 2060 r. liczba mieszkańców Polski spadnie do 28,4 mln.

Eksperci zwracają uwagę na rosnącą popularność aplikacji i portali randkowych, których użytkownicy nie łączą się jednak w pary.

– Obecne aplikacje randkowe są do tworzenia trwałych związków kompletnie niedostosowane. Decyzja o kontakcie zapada w ułamku sekundy, na podstawie zdjęcia, czyli kryterium, które dla mężczyzn jest drugorzędne, a dla kobiet trzeciorzędne, gdy chodzi o wybór partnera, z którym chcą założyć rodzinę – wyjaśnił mówi Mateusz Łakomy, autor książki „Demografia jest przyszłością”.

Jednym z pomysłów poprawienia sytuacji jest tzw. państwowy Tinder – aplikacja, której celem nie jest zysk, ale pomoc ludziom w znajdowaniu partnerów do stałego związku.

– Taka aplikacja nie byłaby pewnie „game changerem” dla powstawania związków, przyczyn ich braku jest bardzo wiele. Ale mogłaby pomóc ludziom szukającym poważnego związku, a nie „spiknięcia” – powiedział Bartosz Marczuk, były wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej.

„Państwowy Tinder”. Wspólny interes społeczny

Ekspert wyjaśnił, że takie rozwiązanie podłączałoby się pod istniejące tendencje w dobrym duchu. Inicjatywa nie powinna być ośmieszana.

– Państwo mogłoby wesprzeć taką inicjatywę dyskretnie, we wspólnym interesie społecznym – dodał Marczuk.

Mateusz Łakomy wskazał, że platforma „wspierająca poznawanie się w oparciu nie tylko powierzchowne kryteria, miałaby bardzo głęboki sens”.

– Platforma matchmakingowa powinna dopasowywać użytkowników przede wszystkim na podstawie kryteriów, które badania naukowe wskazują jako najważniejsze dla trwałości związku i późniejszego stworzenia rodziny. Najważniejsze z nich to podobny status społeczno-ekonomiczny (wykształcenie, zawód, dochody, subiektywna pozycja społeczna). Zdjęcia oczywiście też tam będą, bo wizualizacja jest potrzebna, ale nie mogą być głównym czynnikiem decyzyjnym – rozwinął myśl.

Podobne artykuły