Posłowie dostali po kieszeni. Portfel rekordzisty „lżejszy” o dziewięć tys. zł

Dariusz Matecki, Marek Jakubiak i Paweł Kukiz Źródło: X / Dariusz Matecki, PAP/Radek Pietruszka, Rafał Guz Mirosław Maliszewski, Paweł Kukiz, Marek Jakubiak i Dariusz Matecki nie wysłali w terminie oświadczenia majątkowego, za co zostali ukarani. Najbardziej ucierpiał poseł PiS, który tłumaczył się pobytem w areszcie. 30 kwietnia minął termin złożenia oświadczeń majątkowych w Sejmie. W terminie nie złożyli ich Mirosław Maliszewski z PSL, który złożył oświadczenie 2 maja, posłowie Republikanów Paweł Kukiz (9 maja) i Marek Jakubiak (12 maja) oraz Dariusz Matecki z PiS (21 maja). Za każdy dzień zwłoki politycy utracili 1/30 uposażenia, wynoszącą 449 zł – poinformowała „Rzeczpospolita”. Właśnie taką kwotę stracił Maliszewski, kieszeń Kukiza jest „lżejsza” o 3,6 tys., Jakubiaka o 4,9 tys., a Mateckiego o dziewięć tys. zł brutto. – Zwyczajnie przeoczyłem termin. Złożyłem oświadczenie dopiero po długim weekendzie, choć powinienem tydzień wcześniej. Poniosłem konsekwencje i nie roszczę sobie z tego tytułu żadnych pretensji – tłumaczył się Kukiz. Jakubiak zasłaniał się z kolei startem w wyborach prezydenckich i kampanią. Matecki z kolei winę zrzucił na pobyt w reszcie. Został aresztowany w marcu, a wyszedł 25 kwietnia. – Wychodząc z aresztu, nie miałem niektórych dokumentów z Sejmu, dotyczących kwot, które powinienem wpisać do oświadczenia. Złożyłem dokument, gdy tylko zebrałem potrzebne do tego informacje – przekonywał. Szef sejmowej Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych Jarosław Urbaniak podkreślił, że oświadczenia majątkowe można składać już 1 stycznia. Matecki dostał upomnienie, podobnie jak Maliszewski i Kukiz, którzy nie wysłali do komisji wytłumaczenia powodu spóźnienia ani nie stawili się na posiedzeniu. Matecki swoją nieobecność wyjaśniał „nieobiektywnym zachowywaniem się komisji wobec jego osoby”. Chodzi m.in. o sytuację z Wojciechem Czuchnowskim.Oświadczenia majątkowe. Maliszewski, Kukiz, Jakubiak i Matecki ukarani za spóźnienie
Poseł PiS przeoczył ważny termin. Zasłania się pobytem w areszcie