06 August, 2025

Orędzie prezydenta Nawrockiego. „Wybaczam całą tę pogardę”

Orędzie prezydenta Nawrockiego. „Wybaczam całą tę pogardę”

Orędzie prezydenta Nawrockiego. „Wybaczam całą tę pogardę”

Karol Nawrocki Źródło: PAP / Paweł Supernak W środę 6 sierpnia prezydent Karol Nawrocki wygłosił orędzie przed Zgromadzeniem Narodowym. Nie brakowało gorzkich słów z jego strony.

– Rzeczpospolita jest dobrem wszystkich obywateli, a władzę zwierzchnią sprawuje Naród. Witam dziesiątki, tysiące obywateli i obywatelek państwa, których widziałem pod Sejmem. Witam te miliony wyborców, które wybrały swojego prezydenta. Dziękuję wszystkim za oddane głosy, za wsparcie. Dziękuję też tym, którzy nie głosowali na mnie, a wzięli udział w demokratycznym święcie wyborczym 1 czerwca – zaczął swoje wystąpienie Nawrocki.

Karol Nawrocki o propagandzie i kłamstwach. „Wybaczam”

– Wolny wybór wolnego narodu postawił mnie dziś przed państwem. Wbrew wyborczej propagandzie, kłamstwom, wbrew teatrowi politycznemu i pogardzie, z którą się spotykałem w drodze do urzędu prezydenta RP. Wybaczałem jako chrześcijanin ze spokojem i z głębi serca wybaczam całą tę pogardę i to, co działo się podczas tych wyborów – mówił dalej.

– Mamy jako wspólnota tę wielką wartość przywiązania do wartości chrześcijańskich i to nie powinno się zmieniać. A w wartościach chrześcijańskich miłość i miłosierdzie do drugiego człowieka są jednym z podstawowych elementów – zauważał.

– Te wybory 1 czerwca wysłały także silny głos suwerena do całej klasy politycznej, wybierając mnie na urząd prezydenta RP. To głos, że dalej tak rządzić nie można, i że Polska tak dzisiaj wyglądać nie powinna. To głos Polek i Polaków, że chcą, aby politycy spełniali obietnice składane w czasie kampanii wyborczej. 1 czerwca to wyraźny sygnał, że Polacy chcą wypełniania obietnic wyborczych, chcą wybierać swojego prezydenta w poczuciu wolności i nie ulegną propagandzie politycznej – podkreślał.

– Mówię to państwo tylko dlatego, że 1 czerwca jeszcze raz wszyscy przekonaliśmy się, że prezydent RP musi być tylko i aż głosem obywateli i obywatelek RP. Nikim więcej. Ja, jako prezydent Polski będę głosem narodu polskiego i takie mam przed sobą zadanie – deklarował z mocą. – I nie zaskoczę państwa swoim programem politycznym na najbliższe 5 lat. Tak, Polacy oczekują, że politycy będą wypełniać swoje obietnice – raz jeszcze powtórzył.

Karol Nawrocki podkreślał, że jego wystąpienie nie może być dla nikogo zaskoczeniem, ponieważ zamierza być konsekwentny wobec swojego 21-punktowego planu. Wspomniał o dążeniu do realizacji ambitnych projektów, takich jak CPK, o zrównoważonym rozwoju. Przypomniał sprzeciw wobec euro, nielegalnej imigracji, podnoszeniu wieku emerytalnego. – Chcę podkreślić, iż głęboko wierzę, iż moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice – oświadczył.

Nawrocki mówił o politycznych podziałach. „Nie interesowały mnie”

– Stoję przed wami świadomy wielkiego zadania i ogromnej odpowiedzialności. Ale stoję tutaj, w polskim Sejmie, świadomy także podziałów w polskim życiu politycznym i społecznym. Chcę jasno zadeklarować, że swoich decyzji nie będę podejmował zgodnie z tymi podziałami i zgodnie z podziałami politycznymi, tylko wbrew tym podziałom, podejmując zawsze decyzję, która odnosi się do głosu narodu polskiego, a nie do politycznych, czy partyjnych emocji. Te mnie przez 42 lata nie interesowały i nie będą mnie interesować jako prezydenta Polski. Będę głosem narodu, wiernym swojemu programowi, to wszystkim gwarantuję – zapewniał.

– Będę więc głosem tych, którzy chcą Polski suwerennej. Polski, która jest w Unii Europejskiej, ale która nie jest Unią Europejską, tylko jest Polską i pozostanie Polską. Będę wspierał relacje w ramach UE, ale nigdy nie zgodzę się na to, aby Unia zabierała Polsce kompetencje, szczególnie w sprawach, które nie zostały zapisane w Traktatach Europejskich, a te nie powinny się zmienić – zapowiadał.

– Będę głosem tych, którzy chcą Polski bezpiecznej, a bezpieczeństwo rozpoczyna się od każdego szeregowego żołnierza. Od jego wyposażenia, świadomości, hartu ducha i serca. Wspierać będę wszystkie wysiłki modernizacyjne polskiej armii – dodawał. – Będę w sposób naturalny wspierał polskie najważniejsze sojusze, w tym sojusz bilateralny z USA, ale będę też dbał o pozycję Polski w NATO. Uznaję także, że Polska powinna być liderem budowania odporności wschodniej flanki NATO – deklarował.

Nawrocki na kursie kolizyjnym z rządem Tuska

Nowy prezydent wyraził swoje zaniepokojenie stanem finansów publicznych. – Gdy spojrzymy na lawinowo rosnące zadłużenie państwa polskiego i dług, a także na obiektywny problem demograficzny w naszej ojczyźnie i problem z mieszkalnictwem, to niestety dzisiaj Polska jest na bardzo złej drodze do rozwoju i musimy mieć tego świadomość – podkreślał. Zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej, zaplanowane jeszcze w sierpniu.

Następnie Nawrocki przeszedł do najtrudniejszego tematu i wyraźnie zaznaczył, że będzie w tej kwestii walczył z dotychczasowym kursem rządu Donalda Tuska. – Polska musi wrócić na drogę praworządności. Dzisiaj Polska nie jest na drodze praworządności. Bo ciężko nazwać praworządnym państwo, w którym nie działa i nie funkcjonuje legalnie wybrany prokurator krajowy, w którym art. 7 Konstytucji mówiący o tym, że organy władzy państwowej muszą działać na podstawie i w granicach prawa, jest niestety regularnie łamany – stwierdzał.

– Szanowny panie premierze, panie ministrze sprawiedliwości, nie będę awansował ani nominował tych sędziów, którzy godzą w porządek konstytucyjno-prawny RP. Będę promował, awansował i nominował tych sędziów, który porządek konstytucyjno-prawny RP, zgodnie z Konstytucją i ustawami przyjętymi przez polski parlament i podpisanymi przez prezydenta, respektują. Tak wyobrażam sobie porządek prawny państwa polskiego – mówił Nawrocki.

Nawrocki zapowiada utworzenie Rady ds. naprawy ustroju państwa

– Przy Pałacu Prezydenckim powołam Radę ds. naprawy ustroju państwa. Tak dalej być może i Polacy chcą naprawy ustroju państwa. Zaproszę oczywiście do tej rady przedstawicieli wszystkich środowisk politycznych, akademików, te osoby którym troska o państwo polskie i nasz ustrój jest bliska i wierzę, że Pałac Prezydencki stanie się miejscem dialogu, dyskusji o konsekwentnej naprawie ustroju RP – zapowiadał prezydent w orędziu.

Wyraził też chęć zmiany konstytucji. – Wydarzyło się tak wiele sporów kompetencyjnych, w ostatnim czasie tak regularnie łamano polską Konstytucję, że my jako klasa polityczna musimy zacząć działać nad rozwiązaniami nowej ustawy zasadniczej, która będzie gotowa do przyjęcia, mam nadzieję i wierzę, w roku 2030 – ogłosił.

Swoje wystąpienie zakończył okrzykiem: „Niech Bóg błogosławi Polsce! Niech żyje Polska!”.

Podobne artykuły