13 November, 2024

Nie żyje 2,5-latek. Śledczy podejrzewają zatrucie środkiem do zwalczania kretów

Nie żyje 2,5-latek. Śledczy podejrzewają zatrucie środkiem do zwalczania kretów

Nie żyje 2,5-latek. Śledczy podejrzewają zatrucie środkiem do zwalczania kretów

Karetka Źródło: Shutterstock / FotoDax Śledczy przyglądają się śmierci 2,5-letniego chłopca, do której doszło w jednej z miejscowości gminy Jonkowo koło Olsztyna w województwie warmińsko-mazurskim.

Chłopiec trafił do szpitala dziecięcego w Olsztynie w zeszłą środę, 6 listopada. Zmarł tego samego dnia. Przeprowadzona sekcja zwłok nie wykazała jednoznacznego powodu śmierci. Jak informuje RMF FM, śledczy biorą pod uwagę, że chłopiec mógł zatruć się środkiem chemicznym do zwalczania kretów. To kolejny podobny przypadek zatrucia w ostatnich dniach.

Kolejne zatrucie w krótkim czasie

W sobotę media obiegła informacja o śmierci 2-latka z Tomaszowa Lubelskiego, który zatruć miał się rozłożonym w domu środkiem gryzoniobójczym. Poza chłopcem do szpitala z objawami zatrucia trafiła także jego matka, a niedługo później dziadkowie.

Jak tłumaczyli przedstawiciele służb, substancja, która z największym prawdopodobieństwem doprowadziła do zatrucia w Tomaszowie Lubelskim ulatnia się wraz z wilgocią i przenika do powietrza. – Można przy nim oddychać, ale blokowany jest tlen, wchłaniany przez organizm. Z tego powodu te osoby nawet nie czuły, że się duszą, nie mają czym oddychać – usłyszało od służb TVP Info.

Portal podał przy tym, że na etykiecie produktu użytego w domu widniało ostrzeżenie, aby nie rozpylać go w promieniu pięciu metrów od zabudowań. „Śledztwo w tej sprawie prowadzą policjanci pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Tomaszowie Lubelskim w kierunku narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz nieumyślnego spowodowania śmierci” – przekazał nadkom. Andrzej Fijołek na stronie policji.

Trzy podobne zatrucia w krótkich czasie

Do kolejnego zatrucia doszło jeszcze kilka dni wcześniej w okolicach Nowego Tomyśla, gdzie z objawami do szpitala trafiła ciężarna kobieta z dwójką córek w wieku 3 i 7 lat. Niestety młodsza z dziewczynek zmarła.

– Ustaliliśmy że kilka godzin wcześniej został użyty na terenie domostwa środek chemiczny na myszy. Preparat w formie pastylek był użyty na zewnątrz budynku. Podejrzewamy, że silne opary tego preparatu mogły być przyczyną zatrucia. Wspólnie z prokuraturą będziemy to badać – informował wówczas mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji.

Czytaj też:
Pożar szkoły koło Giżycka. Ewakuowano 50 osób, w tym dzieciCzytaj też:
Makabryczne odkrycie na Lubelszczyźnie. Zwłoki kobiety na środku ulicy

Podobne artykuły