Rodzice zgotowali piekło 3-latce. Niedożywienie to dopiero początek problemów Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Newspix.pl / Adam Sowa / EDYTOR.net Dramatyczne miesiące dla 3,5-letniej Helenki z Okunina (Lubuskie) odbijają się na jej zdrowiu fizycznym i psychicznym. Biegli są zgodni – dziecko doświadczyło długotrwałego niedożywienia, co doprowadziło do licznych powikłań. Jak informuje szpital, to nie jedyny jej problem – dziewczynka zmaga się również z innymi, poważnymi schorzeniami. Niewłaściwa opieka rodziców niemal doprowadziła do tragedii. Matka zareagowała dopiero wtedy, gdy dziewczynka przestała przyjmować pokarmy, a kontakt z nią stał się niemal niemożliwy. Helenka znalazła się w szpitalu w stanie krytycznym. Lekarze byli wstrząśnięci jej wyglądem i stanem zdrowia. Natychmiast powiadomili prokuraturę.Dziewczynka nie mogła przełykać W szpitalu w Zielonej Górze istniały obawy, że rodzice sprzeciwią się leczeniu dziecka. Prokuratura szybko zabezpieczyła ten proces, a lekarze przystąpili do intensywnego działania. – Stan dziewczynki stopniowo się poprawia, chociaż nadal jest ciężki i lekarze twierdzą, że życie dziecka nadal jest zagrożone – mówi w rozmowie z „Faktem” Sylwia Malcher-Nowak, rzeczniczka szpitala w Zielonej Górze. Obecnie Helenka przebywa na oddziale intensywnej terapii. Prokurator Ewa Antonowicz poinformowała, że wyniszczające niedożywienie spowodowało u dziecka niewydolność wielu narządów. Lekarze stosują żywienie dożylne oraz dojelitowe. Helenka zaczyna przyjmować niewielkie ilości mleka, ale proces jest powolny, ponieważ ma spore trudności z przełykaniem. Z wstępnej opinii biegłego wynika, że restrykcyjna dieta narzucona przez rodziców była jednym z czynników prowadzących do zaburzeń łaknienia. Przypomnijmy, że matka dziewczynki od lat stosowała bowiem dietę opartą wyłącznie na sokach. – Ona od trzech lat pije tylko soki – mówiła babcia trzylatki. To samo rygorystyczne podejście kobieta miała wprowadzić w żywieniu Helenki. Dziewczynka, karmiona jedynie mlekiem matki i winogronami, była poważnie niedożywiona. W chwili, gdy trafiła do szpitala ważyła jedynie 8 kilogramów, choć zgodnie z wiekiem powinna osiągnąć wagę około 18 kilogramów.To skutki wielomiesięcznego głodzenia Helenka zmaga się nie tylko z konsekwencjami fizycznymi, ale także psychicznymi. Lekarze zdiagnozowali u niej opóźnienie w rozwoju intelektualnym. Na początku nie było możliwe nawiązanie z nią jakiegokolwiek kontaktu. – Dziecko zaczyna już nawiązywać kontakt, bardzo nas cieszy to, że stan się poprawia, to daje nadzieję, choć trzeba być jeszcze ostrożnym w rokowaniach – tłumaczy rzeczniczka szpitala w Zielonej Górze. Nie wiadomo jeszcze, jakie będą długoterminowe skutki niedożywienia dla zdrowia Helenki. Specjaliści oceniają, że będzie wymagała opieki medycznej przez bardzo długi czas. Pełniejszy obraz sytuacji będzie możliwy dopiero po uzyskaniu szczegółowej opinii biegłego z zakresu medycyny. Rodzice dziecka zostali zatrzymani w poniedziałek wieczorem. W związku z tym zdarzeniem wszczęto śledztwo w sprawie narażenia dziecka na utratę życia lub poważne uszczerbki na zdrowiu. Usłyszeli już zarzuty.