Skradziono go z polskiego muzeum, jest wart nawet 3 mln zł. Ruszyło śledztwo

Tak wyglądał prawdopodobnie Pieter Brueghel Źródło: Shutterstock / Morphart Creation Obraz, który może być wart nawet trzy miliony złotych, został ponad pięć dekad temu skradziony z polskiego muzeum. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wznowiła śledztwo, które było już raz wszczęte, ale zostało przed laty umorzone. To dlatego, że dzieło Pietera Bruegla namierzono niedawno w Holandii. Jak przypomina serwis wiadomosci.gazeta.pl, obraz pod tytułem „Kobieta niosą żar”, namalowany przez niderlandzkiego mistrza, pewnego dnia nagle zniknął z Muzeum Narodowego w Gdańsku. W pierwszej połowie 1974 roku pracownica MN przypadkiem strąciła dzieło sztuki (spadło ze ściany). Wtedy na jaw wyszło, że w ramie umieszczona była nic nie warta reprodukcja obrazu, a nie oryginał. Śledztwo nie przyniosło odpowiedzi na pytanie: kto i kiedy ukradł owock pracy Bruegla. Lata temu pojawiła się hipoteza, że palce ws. maczały komunistyczne służby. Po tym, gdy obraz namierzono w marcu za granicą, sprawą zainteresowała się polska prokuratura i resort kultury. Ministerstwo podjęło korki, by dzieło wróciło na Pomorze. 17 marca śledczy opublikowali komunikat. PO wszczęła śledztwo ws. „dokonanego w nieustalonym miejscu i czasie – nie później niż w grudniu 2024 roku – nabycia pochodzącego z czynu zabronionego obrazu należącego do zbiorów MN w Gdańsku i stanowiącego dobro o szczególnym znaczeniu dla kultury, autorstwa Pietera Brueghla pt. »Kobieta przenosząca żar«”, o wartości szacowanej na kwotę pomiędzy 800 tys. zł a 3 mln PLN – poinformował w poniedziałek prok. Mariusz Duszyński – rzecznik prasowy gdańskiej PO. Ponadto śledztwo obejmie „wywóz zabytku – bez pozwolenia, w nieustalonym czasie – z terenu Polski w postaci obrazu należącego do zbiorów MN w Gdańsku i stanowiącego dobro o szczególnym znaczeniu dla kultury”. Sprawą zajmie się Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku. Prokuratura chce przesłuchać w charakterze świadków pracowników muzeum, a także przeanalizować akta śledztwa, prowadzonego ws. kradzieży dzieła. „Ponadto prokurator skieruje do władz Królestwa Niderlandów Europejski Nakaz Dochodzeniowy w ramach którego zwróci się m.in. o przesłuchanie w charakterze świadków pracowników Muzeum Gouda [w Holandii Południowej, prezentujące dzieła XVI-wiecznej sztuki sakralnej, dzieła szkoły haskiej i ceramikę z XX w. – red.], w którym obraz został odnaleziony, a także przesłuchanie osoby, która przekazała go do tego miejsca” – czytamy. Oprócz tego śledczy chcą „zwrócić się o przeprowadzenie czynności oględzin i zabezpieczenia obrazu”, a także, co najważniejsze, „przekazać go właścicielowi”, czyli sprawić, by wrócił do muzeum na Pomorzu.Dawno temu z polskiego muzeum skradziono dzieło sztuki. Obraz odnalazł się w Holandii
Ruszyło śledztwo ws. obrazu. Wróci do Gdańska?