Gigantyczny ptak z przeszłości może znów stąpać po Ziemi. Pomoże znany reżyser

Ptak Moa Źródło: Wikipedia W głębi nowozelandzkiej kultury tkwi cień ogromnego, majestatycznego ptaka, który przez setki lat przetrwał jedynie w opowieściach, legendach i wykopaliskach. Dziś moa olbrzymi – największy ptak, jaki kiedykolwiek chodził po Ziemi – może powrócić do życia. Za sprawą współpracy firmy biotechnologicznej Colossal Biosciences z rdzennymi Maorysami z organizacji Ngāi Tahu oraz dzięki wsparciu reżysera Petera Jacksona rozpoczął się niezwykły projekt przywrócenia gatunku, który wymarł około XV wieku. To nie jest scenariusz filmu science fiction – choć mógłby z łatwością posłużyć za fabułę kolejnego epickiego widowiska Jacksona. To rzeczywisty plan, który łączy nowoczesną technologię genetyczną z odpowiedzialnością historyczną i fascynacją dawną naturą. Moa olbrzymi, znany naukowo jako Dinornis robustus, to prawdziwy tytan wśród ptaków. Osiągał imponującą wysokość 3,6 metra – wyżej niż przeciętne pierwsze piętro w budynku – i ważył ponad ćwierć tony. Z powodu takiej masy był nielotem, ale jego siła i rozmiary zapewniały mu dominację w krajobrazie Nowej Zelandii, niemal pozbawionej rodzimych ssaków lądowych. Niestety, olbrzymi ptak padł ofiarą intensywnych polowań ze strony przybyłych w XIII wieku Maorysów. Już około 1440 roku moa zniknęły całkowicie. To właśnie tę stratę, jak mówią inicjatorzy projektu, chcą dziś symbolicznie i naukowo naprawić. Amerykańska firma Colossal Biosciences z Dallas w stanie Teksas nie jest nowicjuszem w świecie genetycznej rewolucji. Już wcześniej zapowiedziała wskrzeszenie mamuta włochatego – zrealizowanie tego celu planuje na koniec 2028 roku. W kwietniu tego roku przedstawiła także szczenięta wilka straszliwego – drapieżnika z epoki lodowcowej, który wyginął wraz z mamutami. Choć prezentacja wzbudziła ogromne zainteresowanie, nie obyło się bez fali krytyki. Naukowcy zarzucili firmie, że to nie są rzeczywiste wilki straszliwe, lecz genetyczne konstrukty przypominające obecne wilki, bez głębszego związku z prehistorycznym przodkiem. W planach Colossal Biosciences znajdują się również: wilkowór tasmański – wymarły torbacz z Australii, dront dodo – nielotny gołąb z Mauritiusu, niełaz północny, dzięcioł wielkodzioby. Umowa z rządem Mauritiusu dotycząca dodo została już podpisana, co potwierdza powagę i zakres ambicji tej firmy. Jednak to projekt moa olbrzymiego – „kuranuiego” z Wyspy Północnej i „nunui” z Wyspy Południowej – może okazać się największym osiągnięciem de-ekstynkcji. Inicjatywa wskrzeszenia moa nie jest jedynie naukowym eksperymentem, lecz głęboko zakorzenionym w kulturze Maorysów przedsięwzięciem. Kyle Davis z Ngāi Tahu, współpracujący z Colossal, podkreśla, że projekt ma silne podstawy kulturowe: „Przekazy maoryskie zawierają wiele informacji o moa, pokazują jak ważne były dla ludzi i krajobrazu Nowej Zelandii te zwierzęta. Wiemy, że moa żyły wraz z ludźmi i chociaż ich spotkanie zakończyło się tragicznie dla ptaków, miało miejsce”. To właśnie spotkanie – zakończone wyginięciem ptaka – ma dziś zyskać nowe, naprawcze zakończenie. Colossal i Maorysi chcą przywrócić moa jako część krajobrazu, dziedzictwa i odpowiedzi na utracone relacje między ludźmi a zwierzętami. W projekt włączył się również Peter Jackson, światowej sławy reżyser filmów „Władca Pierścieni” i „Hobbit”, który publicznie wspiera wysiłki Colossal Biosciences. Na stronie firmy wypowiada się z nostalgią i entuzjazmem: „Jako dziecko byłem podekscytowany wieloma cudami nauki, które, jak zakładałem, miały się wydarzyć, zanim skończę 25 lat. Po lądowaniu na Księżycu oczywiste było, że będziemy mieć latające samochody, zanim dostanę prawo jazdy, nie wspominając o osobistych łodziach podwodnych i plecakach odrzutowych. Z niecierpliwością czekałem na niepodważalny dowód istnienia UFO, a także Yeti, potwora z Loch Ness… i nie miałem wątpliwości, że wymarłe stworzenia, takie jak mamut i dodo, wkrótce znów będą chodzić pośród nas. Świat przed nami był pełen cudownego potencjału. Sześć dekad później można śmiało powiedzieć, że świat, w którym żyjemy, daleki jest od cudów. Tak wiele marzeń nigdy się nie spełniło. Kilka lat temu dowiedziałem się o Colossal Biosciences. Poznanie pracy tej imponującej grupy inteligentnych ludzi rozbudziło we mnie nadzieję na przyszłość”. Jackson nie kryje ekscytacji – dziś, jak mówi, czuje się podobnie jak wtedy, gdy oglądał lądowanie na Księżycu. Podkreśla, że projekt de-ekstynkcji może nie tylko spełnić marzenia sprzed lat, ale również pomóc w ochronie obecnie zagrożonych gatunków. Szczegóły techniczne projektu są utrzymywane w tajemnicy. Wiadomo jednak, że Colossal Biosciences zamierza stworzyć genom moa na podstawie fragmentów DNA znalezionych w kościach i piórach. Odtworzenie pełnej struktury genomu to tylko pierwszy krok – potrzebna będzie także identyfikacja odpowiedniego gatunku współczesnego ptaka, który posłuży jako „żywy inkubator”. Problem w tym, że moa nie były blisko spokrewnione z żadnym z obecnie żyjących nielotów – ani z emu, ani ze strusiami, ani z madagaskarskimi mamutakami. Colossal nie zamierza przy tym odtwarzać mniejszych gatunków moa – jak metrowy Anomalopteryx didiformis (moa zaroślowy) czy niewiele większy Megalapteryx didinus – lecz skupić się na gigantach. Na liście są m.in. Pachyornis elephantopus – dwumetrowy moa wielkostopy oraz dwa najbardziej imponujące: Dinornis novaezealandiae (kurunui) i Dinornis robustus (nunui), który dorastał do 3,6 metra wysokości.Moa – gigant z przeszłości
Colossal Biosciences – de-ekstynkcja w praktyce
Maorysi i Colossal: sojusz nadziei i odpowiedzialności
Peter Jackson: od lądowania na Księżycu po moa
Jak przywrócić moa?