Druga tura bez Trzaskowskiego i Nawrockiego? To możliwe, gdyby głosowała tylko ta grupa

Sławomir Mentzen i Adrian Zandberg Źródło: X / Sejm.gov W ramach eksperymentu zapytano młodzież do lat 19, kto z kandydujących najlepiej nadawałby się na prezydenta. Trzaskowski i Nawrocki przepadli już w pierwszej turze.

Od 4 do 16 maja młodzież z 668 szkół w całej Polsce uczestniczyła w symulacji, mającej wyłonić jej faworyta w wyścigu o fotel prezydencki. Decyzję w ramach programu „Młodzi głosują” podejmowało prawie 200 tys. uczniów i uczennic. Jak podało Centrum Edukacji Obywatelskiej, ich głosy mocno odbiegały od tych, które faktycznie oddano w wyborach powszechnych.

„Młodzi głosują”. Mentzen i Zandberg w II turze

Gdyby brać pod uwagę głosy ze wspomnianej symulacji młodzieży od lat 13 do 19, Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki w ogóle nie weszliby do drugiej tury. Największym poparciem uczniów cieszył się Sławomir Mentzen z Konfederacji (19,1 proc.), a tuż za nim był Adrian Zandberg z partii Razem (17,4 proc.).

Dopiero trzeci był Rafał Trzaskowski (13,2 proc.), a czwartak Joanna Senyszyn (12,6 proc.). Kolejne miejsce zajęli Magdalena Biejat (10,5 proc.) oraz Grzegorz Braun (9,2 proc.). Popierany przez PiS Karol Nawrocki znalazł się dopiero na siódmym miejscu z wynikiem 6,9 proc. głosów).

Jeszcze gorzej wypadli Krzysztof Stanowski (4,5 proc.) oraz Szymon Hołownia (3,1 proc.). Na końcu zostali Maciej Maciak (1,7 proc.), Marek Jakubiak (1 proc.), Artur Bartoszewicz (0,5 proc.) i Marek Woch 0,3 proc.).

Skąd taka popularność Mentzena i Zandberga u młodych?

Autorzy symulacji pokusili się o własne wnioski do wyników badania. Zauważali, że „młodzi nie boją się głosować na kandydatów o jednoznacznych, wyrazistych poglądach – są gotowi poprzeć zarówno partie mocno lewicujące, jak i antysystemową prawicę, rzadziej głosują na partie, które od lat rozdają karty w polityce”.

Słaby wynik Nawrockiego tłumaczony jest jego językiem odwołującym się do tradycji i patosu. „PiS stracił zaufanie młodzieży w ciągu ośmiu lat rządów, które rzadko skupiały się na najmłodszych wyborcach” – dodają eksperci.

Trzaskowski miał z kolei stracić tym, że KO po dojściu do władzy w 2023 roku nie wprowadziła najważniejszych z obiecanych reform. Podobnie jak Nawrocki miał stracić też na taktyce „nikogo nie zrazić”, przez co obu zabrakło autentyczności i wyrazistości.