01 April, 2025

Polska pod lupą niemieckich mediów. Piszą o migrantach z Białorusi

Polska pod lupą niemieckich mediów. Piszą o migrantach z Białorusi

Patrol przy granicy polsko-białoruskiej Źródło: Straż Graniczna Niemiecki dziennikarz Philipp Fritz wziął pod lupę sytuację Polski oraz krajów bałtyckich. Na łamach „Welt am Sonntag” czytamy m.in. o potencjalnych problemach związanych z przesmykiem suwalskim oraz o „szczególnym zagrożeniu”.

Jak zauważa dziennikarz Philipp Fritz w niedzielnym wydaniu „Die Welt” cytowany przez „Deutsche Welle”, „kraje na wschodniej flance NATO są szczególnie narażone na hybrydowe zagrożenia ze strony Rosji”. „Eksperci obawiają się, że właśnie tutaj może rozpocząć się konwencjonalna wojna. Polska i kraje bałtyckie nie chcą być bezbronne i zbroją się umacniając swoje granice państwowe wszystkimi dostępnymi środkami” – pisze dziennikarz.

Niemieckie media piszą o migrantach na granicy z Białorusią

Fritz nie przechodzi obojętnie wobec wojny hybrydowej w postaci licznych prób przekraczania granicy polsko-białoruskiej przez uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki, które sterowane przez prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenkę i wspierane przez prezydenta Rosji Władimira Putina mają „zdestabilizować Polskę”. Dziennikarz podkreśla przy tym, że „Polska stara się opanować napiętą sytuację”.

Poza traktowaną przez Rosję i Białoruś jako broń migrację, Fritz wskazuje także na inne akty dywersji stosowane w Polsce i innych krajach wschodniej flanki NATO przez agresorów. Wśród nich wymienia cyberataki, sabotaż, szpiegostwo i dezinformację. Zwracając uwagę na taktykę Rosjan stwierdza, że wszystkie te działania prowadzone są na takim progu, żeby nie było podstaw do zastosowania art. 5 Traktatu NATO.

Polska wśród krajów „szczególnie zagrożonych”

Na łamach „Welt am Sonntag” Fritz podkreślił, że sytuacja na wschodniej flance NATO jest „szczególnie wrażliwa”. Wynikać to ma m.in. z faktu, że przez Polskę dostarczana jest większość pomocy wojskowej do Ukrainy, a jakiekolwiek ingerencje w łańcuch dostaw mogą mieć duży negatywny wpływ na sytuację na froncie.

Ponadto dziennikarz wskazuje na stałe zagrożenie wschodniej flanki NATO eskalacją w wojnę konwencjonalną. Fritz wymienia Polskę i kraje bałtyckie jako uważane za „szczególnie zagrożone” ze względu na granice z Ukrainą i obwodem królewieckim.

Przytaczając słowa ekspertów, dziennikarz stwierdza, że szczególnie trudne do obrony byłyby Litwa, Łotwa i Estonia, a kolejnym słabym punktem byłby przesmyk suwalski. Fritz przywołuje także raport estońskiego wywiadu, zgodnie z którym Rosja umacnia swój potencjał nuklearny w regionie, a w odwodzie królewieckim powstała baza dla taktycznej broni nuklearnej.

Fritz stwierdza, że Polska i kraje bałtyckie reagują na rosyjskie zagrożenie zwiększeniem wydatków na obronność. W przypadku naszego kraju wydatki te wynoszą ponad 4 proc. PKB, a w przypadku trzech krajów bałtyckich w ubiegłym roku było to 2,9 proc. dla Litwy, 3,2 proc. dla Łotwy i 3,4 proc. dla Estonii. Dodatkowo dziennikarz podkreśla powstawanie wartej miliardy „Tarczy Wchód” oraz wycofanie się przez Polskę i kraje bałtyckie z Konwencji Ottawskiej.

Podobne artykuły