Marsze przeciw migracji. Niemieckie media krytycznie o organizatorach i uczestnikach

Zatrzymanie nielegalnych migrantów, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Straż Graniczna Sobotnie marsze przeciw migracji były szeroko komentowane w mediach międzynarodowych. Niemiecki dziennik zwrócił uwagę na niską frekwencję z powodu sezonu wakacyjnego. Prognozuje podsycanie strachu przez Konfederację przed wyborami w 2027. W sobotę na terenie kraju odbyły odbyły się marsze przeciw migracji. Celem protestów było zamanifestowanie sprzeciwu wobec napływowi do Polski osób z odmiennych kręgów kulturowych. Marsze odbyły się w 80 polskich miastach. Ich uczestnicy wyrażali również swoje niezadowolenie z polityki prowadzonej przez rząd Donalda Tuska, który. zdaniem organizatorów protestów, niewystarczająco chroni kraj przed migrantami. Obcokrajowcy do Polski trafiają głównie ze wschodu. W przeszłości przekraczali granicę polsko-białoruską, po jej uszczelnieniu szlak migracyjny został skierowany na Litwę, z której migranci trafiają do Polski. W ostatnim czasie głośno było również o granicy zachodniej, przez którą rzekomo niemieckie służby przerzucają do Polski migrantów. Doniesienia o tym procederze doprowadziły do powstania Ruchu Obrony Granic. Marsze przeciw migracji w Polsce trafiły do niemieckich mediów. Pisał o nich m.in. niemiecki dziennik „Die Tageszeitung“ w poniedziałkowym wydaniu. „W 80 polskich miastach ‘naród’ miał protestować przeciwko rzekomej ‘inwazji imigrantów, przestępców i gwałcicieli’ na Polskę” – napisano w gazecie. Dziennik poinformował, że organizatorem marszu była „skrajnie prawicowa, antysemicka i ksenofobiczna” Konfederacja. Marsze przeciw migracji nazwano w niemieckim artykule „dobrze zaaranżowaną demonstracją partyjną”. „Die Tageszeitung“ oszacował liczbę uczestników protestów na kilka tysięcy. Niska frekwencja zdaniem dziennika wynikała z sezonu wakacyjnego i obecności Polaków na wyjazdach. Uczestników protestów opisano jako „zazwyczaj półnagich i umięśnionych wykrzykiwaczy ‘tu jest Polska!’“. Gabriele Lesser, warszawska korespondentka dziennika, wspomniała również o kontrdemonstracjach „przeciwko faszyzmowi”, które również się szybko zakończyły. Zdaniem reporterki Konfederacja uzna marsze za swój sukces. Protesty były szeroko komentowane w mediach i pozwoliły na pokazanie się liderom partii szerszej publiczności międzynarodowej. Gabriele Lesser prognozuje, że przed wyborami parlamentarnymi w 2027 roku Konfederacja będzie próbowała pozyskać nowych wyborców wykorzystując do tego ksenofobię, nienawiść do Żydów. Partia ma również podsycać strach. Granica polsko-białoruska uszczelniona. Migranci omijają mur przez Litwę
Marsze przeciw migracji. Niemiecki dziennik krytycznie o uczestnikach