Niemieccy aktywiści przykleili się do płyty lotniska. Teraz grozi im amputacja
W czwartek 13 lipca niemieccy ekoaktywiści „Ostatniego Pokolenia” wstrzymali loty na dwóch dużych lotniskach w Düsseldorfie i Hamburgu. „Protestujemy przeciwko brakowi planowania i łamaniu prawa przez rząd w kryzysie klimatycznym” – napisali na Twitterze. Na miejsce protestów wybrali porty lotnicze, ponieważ głównym celem ich działań jest osiągnięcie zeroemisyjności, a podróż samolotem wiąże się z emisją dużych ilości dwutlenku węgla.
Aktywiści przykleili się do pasu startowego
Z samego rana działacze mieli przeciąć ogrodzenie i wjechać na teren lotniska na rowerach. Następnie usiedli na pasach startowych i przykleili ręce do asfaltu. Użyli do tego mieszanki betonu i żywicy epoksydowej – silnego środka wykorzystywanego w budownictwie.
Protestujący osiągnęli swój cel – ruch na lotniskach został sparaliżowany. „Operacje lotnicze są obecnie zawieszone ze względów bezpieczeństwa, ponieważ osoby nieupoważnione dostały się na teren lotniska” – czytamy w oficjalnym wpisie na Twitterze Portu Lotniczego w Hamburgu. W wyniku ponad 4-godzinnego zawieszenia prac odwołano tam 36 lotów. W Düsseldorfie pasażerowie musieli się zmierzyć z opóźnieniami.
Działaczom grozi amputacja dłoni
Chociaż aktywiści cały czas znajdowali się na pasach startowych, ruch lotniczy przywrócono jeszcze przed południem. Z upływem czasu niektórzy działacze zauważyli, że środek, którym przykleili swoje dłonie do asfaltu, zaczyna twardnieć. Próby uwolnienia rąk kończyły się niepowodzeniem.
Protest dobiegł końca, jednak kilku przedstawicieli „Ostatniego Pokolenia” wciąż znajduje się na płytach lotnisk. Mieszanka betonu i żywicy epoksydowej stała się tak twarda, że zablokowała ich kończyny. Prawdopodobnie czeka ich amputacja.
Czytaj też:
Bohaterski czyn pasażerki samolotu. Chwyciła za stery i wylądowała samodzielnieCzytaj też:
Chrcynno. To największa samolotowa katastrofa od lat. Do sieci trafiło nagranie