22 October, 2024

Po co kanclerz Scholz poleciał do Turcji? „W polityce nie ma przypadków”

Po co kanclerz Scholz poleciał do Turcji? „W polityce nie ma przypadków”

Po co kanclerz Scholz poleciał do Turcji? „W polityce nie ma przypadków”

Olaf Scholz Źródło: Shutterstock / Alexandros Michailidis Po spotkaniu liderów USA, Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec kanclerz Olaf Scholz udał się do Turcji. Ekspert Strategy & Future Marek Budzisz w rozmowie z Polsat News oceniał, że jego wizyta była mocno podejrzana.

Na wspomnianym spotkaniu liderów mocarstw zabrakło nie tylko Polski, ale też jakiegokolwiek kraju z wschodniej flanki NATO. Marek Budzisz w „Gościu Wydarzeń” zaznaczał, że w polityce na tym szczeblu nie ma przypadków, a spotkanie dotyczące wojny w Ukrainie w takim gronie było wymowne zwłaszcza w połączeniu z późniejszą podróżą Olafa Scholza do Turcji.

Po co Olaf Scholz poleciał do Turcji?

– Pokusiłbym się o spekulację, że Scholz pojechał, bo Erdogan ma dobre relacje z Putinem. Kanał komunikacji między Ankarą a Moskwą być może będzie wykorzystywany przez Niemcy – mówił Marek Budzisz.

– Scholz pojechał, jak mi się wydaje, nie tylko z propozycją wciągnięcia Turcji w rolę pośrednika, ale też z prezentami dla Erdogana: wznowieniem eksportu broni niemieckiej, mowa też o dostawach sprzętu Siemensa do elektrowni atomowej, którą Rosjanie budują na terenie Turcji – stwierdzał ekspert.

Jak dodawał Budzisz, chodzić mogło m.in. o „budowanie płaszczyzn współpracy”. Przypomniał, iż niemiecka gospodarka już drugi rok znajduje się w fazie recesji, a Niemcy straciły dostęp do taniej energii z Rosji.

– Chcąc wygrać wybory, albo przynajmniej osiągnąć zadowalający rezultat, Scholz szuka formuły zakończenia wojny w Ukrainie i działań, które wzmocnią konkurencyjność niemieckiej gospodarki – wyjaśniał widzom Polsat News.

Polska traci głos w sprawie Ukrainy?

Budzisz wyraził dalej przekonanie, że nieoficjalne i poufne rozmowy z Rosją na temat czegoś w rodzaju nowej formuły porozumień mińskich już trwają. Zaznaczał jednak, że kwestia zakończenia wojny w Ukrainie nie jest rozstrzygnięta. Nie chciał obarczać obecnej lub poprzedniej polskiej władzy winą za brak polskiego polityka podczas ostatnich rozmów w Berlinie.

– Powinniśmy się charakteryzować strategiczną cierpliwością, rozwijać kontakty północ-południe, budować silny głos w NATO i UE. Poważne państwa i ich liderzy nie rozpaczają, nie narzekają w mediach, że gdzieś nie uwzględniono ich interesu. To jest ich obowiązek tak prowadzić politykę, żeby nie można było nie uwzględnić – mówił o roli Polski.

Czytaj też:
Zełenski odwraca się od Polski i stawia na Niemcy? „Zgrzyt za zgrzytem”Czytaj też:
Fogiel o „turbopopulizmie” Tuska. „Cały jego plan jest elementem mydlenia oczu obywatelom”

Podobne artykuły