28 October, 2022

Niemcy modernizują amunicję sprawdzoną na Ukrainie

Niemcy modernizują amunicję sprawdzoną na Ukrainie

Niemcy przygotowują się do wznowienia produkcji artyleryjskiej amunicji precyzyjnej SMArt 155. System ten został przekazany Ukrainie, gdzie z powodzeniem użyto go bojowo.

Komisja wydatków publicznych niemieckiego parlamentu zgodziła się na wydanie 97,4 mln euro w celu przygotowania do wznowienia produkcji artyleryjskiej amunicji precyzyjnej SMArt 155. Niezbędne jest bowiem opracowanie i wdrożenie nowych komponentów elektronicznych, bo te które wykorzystywano w o pierwszej partii tej amunicji, nie są już produkowane.

Ten stosunkowo duży – jak na produkcję nie kompletnego systemu uzbrojenia, ale amunicji – wydatek posłuży Niemcom do przygotowania do dostaw skutecznego systemu amunicji przeciwpancernej. SMArt 155 to bowiem pocisk artyleryjski, zawierający dwa podpociski przeznaczone do zwalczania celów opancerzonych, opadające na spadochronach w wyznaczonym miejscu po zadziałaniu zapalnika czasowego.

Każdy z nich dysponuje radarem milimetrowym oraz sensorem podczerwieni. Oba te sensory pozwalają na precyzyjne zlokalizowanie celu przy pominięciu tzw. „fałszywych ech”, a następnie namierzenie i porażenie celu. System SMArt jest przy tym skuteczny w zwalczaniu pojazdów opancerzonych, bo dysponuje ładunkiem formowanym wybuchowo (EFP), co pozwala na skuteczne rażenie z górnej półsfery nawet ciężko opancerzonych czołgów. Pocisk zapewnia donośność 28 km przy strzelaniu z haubicy z lufą o długości 52 kalibrów (np. Krab, PzH 2000, K9) i 22 km przy strzelaniu z haubicy z lufą o długości 39 kalibrów (np. M109A3GN, M777).

System SMArt jest też zgodny z przepisami zakazującymi wykorzystania amunicji kasetowej, z uwagi na małą liczbę podpocisków oraz posiadane mechanizmy samolikwidacji. Poprzednią partię tych pocisków Bundeswehra otrzymała, jak pisze – Behoerden Spiegel – w latach 2000-2003, było to około 9 tys. pocisków.

Postrzeganie go jako pełnego następcy amunicji kasetowej jest jednak kontrowersyjne, bo Niemcy zniszczyli w związku z podpisaniem konwencji ponad 300 tys. pocisków kasetowych do dział 155 mm (i kolejne dziesiątki tysięcy do wyrzutni M270 MLRS).

Łącznie wyprodukowano ponad 12 tys. pocisków tego typu, dostarczanych przez spółkę joint venture GIUV, powstałą w ramach współpracy firm Rheinmetall i Diehl. Obok armii niemieckiej zakupiły je także Szwajcaria, Grecja i Australia. Testowano go nawet w USA, ale amerykańskie wojska lądowe zdecydowały się na konkurencyjny system BONUS produkcji BAE Systems i Nexter.

Pociski tego typu dostarczono Ukrainie w ramach pomocy wojskowej wraz z haubicami PzH 2000, zostały tam z powodzeniem użyte bojowo. Nie wiadomo, jaką liczbę pocisków tego typu przekazały Niemcy. Pewne jest natomiast, że wznowienie ich produkcji planowano już wcześniej.

Prace mające na celu przygotowanie zdolności mają trwać do 2027 roku. Następnie będą dostarczane pociski, według Business Insider Berlin planuje zakup około 10 tys. sztuk takiej amunicji za 810 mln euro. Jak widać, jest to skuteczny, ale kosztowny system.

Podobne artykuły