Polski wątek w debacie kandydatów na kanclerza Niemiec. Wspomniano Donalda Tuska

Olaf Scholz i Friedrich Merz Źródło: PAP / EPA/Michael Kappeler / Pool Niemcy szykują się do wyborów parlamentarnych. W związku z tym w niedzielę 9 lutego odbyła się pierwsza debata telewizyjna kandydatów na kanclerza.

W debacie telewizyjnej, którą transmitowały stacje ARD i ZDF, starli się Olaf Scholz z SPD i Friedrich Merz z CDU/CSU. Sondaż tuż po programie wskazał, że nieznacznie lepiej oceniono urzędującego kanclerza. Scholz uzyskał 37 proc. głosów, Merz 34 proc., a 29 proc. stwierdziło, że nie dostrzega różnicy między kandydatami.

Wybory w Niemczech. Scholz starł się z Merzem

Wśród poruszanych tematów dominowały kwestie gospodarcze, związane z migracją oraz wojną w Ukrainie. Olaf Scholz stwierdził, że nie zgadza się z dostarczaniem do Kijowa broni o dużej sile rażenia. Oskarżał swojego rywala o zmianę poglądów w tej kwestii.

– Mówiłem zawsze, że przekazanie pocisków sterujących musi być konsultowane w Unii Europejskiej. Ameryka dostarcza, Francja dostarcza, Wielka Brytania dostarcza. My też powinniśmy byli dostarczyć bronił się Merz. Dodawał, że ukraińska armia powinna mieć odpowiednie narzędzia do walki z Rosją.

Scholz chwalił się dalej podniesieniem wydatków na obronność do 2 proc. PKB. Merz twierdził, że powinno to być wyraźnie więcej niż tylko 2 proc. Największy spór pojawił się jednak w temacie polityki migracyjnej.

Migracja istotnym tematem wyborów w Niemczech

Merz zarzucił Scholzowi, że za jego kadencji do kraju przybyło ponad 2 mln nielegalnych imigrantów. Opowiedział się za stałymi kontrolami granicznymi i zawracaniu osób bez odpowiednich dokumentów – także wtedy, gdy będą starały się o azyl.

Scholz odpowiadał, że to on wprowadził kontrole graniczne, a liczba obcokrajowców wnioskujący ho azyl spada. Mówił też o wzroście liczby osób deportowanych, a zawracanie migrantów z granicy uznał za niezgodne z prawem unijnym. Przypomniał też, że kraje sąsiednie nie będą godzić się na takie działania.

– Wystarczy, że polski premier powie: nie przyjmujemy i już mamy europejski kryzys – mówił Scholz, wspominając Donalda Tuska. Komentatorzy podkreślali, że Friedrich Merz pozostaje faworytem w przed nadchodzącymi wyborami. CDU-CSU mają poparcie na poziomie powyżej 30 proc., a debata niewiele w tej kwestii zmieni. Kolejne takie wydarzenie będzie jednak miało miejsce jeszcze 4 dni przed głosowaniem. 19 lutego obaj kandydaci raz jeszcze zmierzą się w debacie telewizyjnej.