21 October, 2024

„Niedyskrecje parlamentarne”. Nowy przydomek Tuska. 15 października nie było czego świętować

„Niedyskrecje parlamentarne”. Nowy przydomek Tuska. 15 października nie było czego świętować

„Niedyskrecje parlamentarne”. Nowy przydomek Tuska. 15 października nie było czego świętować

Donald Tusk Źródło: PAP / Leszek Szymański Kto chwalił ostatnio premiera Donalda Tuska? Czy Lewica przełknie nowe podejście rządu do migracji? Dlaczego nie było żadnych wydarzeń związanych z wyborami 15 października? Czy Marcin Kierwiński utrzyma swoje wpływy w PO? Czego będzie żałował Mateusz Morawiecki? O tym i innych sprawach piszemy w „Niedyskrecjach parlamentarnych”.

Brunatny Donald – taki przydomek zyskał premier w środowiskach lewicy po tym, jak ogłosił zawieszenie prawa azylu.

– Skojarzenia historyczne są oczywiste. Donald Tusk stał się czołową postacią żądającą wyrzucania z Polski przybyszy i przebił w tym PiS. Twardo wypowiada się też o Ukrainie i warunkach, jakie musi spełnić, żeby wejść do UE, czyli musi uszanować i upamiętnić ofiary rzezi wołyńskiej. Jest chwalony przez niemiecką AfD i naszą Konfederację. Stąd przydomek – brunatny – mówi polityk związany z koalicją rządzącą.

Zdaniem naszego rozmówcy, w koalicji rządzącej po tej wypowiedzi zapanował szok, pomieszany z niedowierzaniem.

– Tusk nikogo nie poinformował o zwrocie migracyjnym – ani PO, ani pozostałych koalicjantów. Dlatego Lewica przeciera oczy ze zdumienia, ale ma też świadomość, że to może być pułapka zastawiona przez Donalda Tuska – ocenia.

– Gdyby Lewica zerwała koalicję rządzącą, to mogłoby się to skończyć powrotem PiS do władzy albo zastąpieniem Lewicy Konfederacją w rządzie Tuska, co jest całkiem realnym scenariuszem. Coś, co rok temu wydawało się iluzją, dziś staje się rzeczywistością – dodaje.

Zgodnie z jego słowami, strategię migracyjną opracował wiceminister spraw zagranicznych Maciej Duszczyk.

Podobne artykuły