12 August, 2024

„Niedyskrecje parlamentarne”. Co gryzie Andrzeja Dudę? Koniec Polski według PiS

„Niedyskrecje parlamentarne”. Co gryzie Andrzeja Dudę? Koniec Polski według PiS

„Niedyskrecje parlamentarne”. Co gryzie Andrzeja Dudę? Koniec Polski według PiS

Andrzej Duda Źródło: Marek Borawski/KPRP Ilu koalicjantów chciałaby mieć KO? W jakim scenariuszu Mateusz Morawiecki mógłby zostać kandydatem PiS na prezydenta? Czy Donald Tusk dokona rozbioru Lewicy? Dlaczego premier nie przecina spekulacji o jego możliwym starcie w wyborach prezydenckich, namaszczając Rafała Trzaskowskiego? O tym i innych sprawach piszemy w „Niedyskrecjach parlamentarnych”.

Andrzej Duda przestał chwilowo wetować rządowe ustawy. Właśnie podpisał ustawę dotyczącą renty wdowiej.

– Andrzej nawet chciałby coś zawetować, ale nie ma co i to go gryzie – ironizuje osoba z pałacu prezydenckiego, sugerując że rządzący wysyłają mało ustaw do podpisu prezydenta.

Pomysł ogłoszenia przez PiS kandydata na prezydenta w listopadzie, nie wszystkim politykom obozu wydaje się doskonały.

– Ogłoszenie kandydatury Andrzeja Dudy 10 lat temu nie było dobrze przygotowane. Choć Marcin Mastalerek wymyślił, że dobrze to zrobić 11 listopada, żeby wykorzystać Święto Niepodległości, to o tym, że tak się stanie dowiedział się w ostatniej chwili. Jarosław Kaczyński ukrywał w tajemnicy przed wszystkimi, że w swoim przemówieniu ogłosi kandydaturę Dudy. Zrobił to po godzinie 19, więc żaden wieczorny serwis informacyjny nie zdążył podać tej informacji. Realnie kampania prezydencka 2015 roku zaczęła się od konwencji PiS 7 lutego, przygotowanej w amerykańskim stylu – opowiada nasz informator.

Zdaniem naszego rozmówcy, kopiowanie pomysłu z ogłoszeniem kandydata w listopadzie nie ma sensu.

Podobne artykuły