Łamiący serce komunikat ZHR po śmierci 15-letniego harcerza. „Żal”

Obóz harcerski, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / GenOMart Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej ponownie odniósł się do tragicznej śmierci 15-letniego harcerza. „To ogromna tragedia, która głęboko wstrząsnęła całą harcerską wspólnotą” – wskazuje hm. Anna Malinowska. W nocy z 23 na 24 lipca 15-letni harcerz próbował przepłynąć jezioro Ośno w miejscowości Wilcze (woj. wielkopolskie). Planował pokonać dystans 1000 m, by otrzymać sprawność „Pływak Doskonały”. Pomimo tego, że radził sobie w wodzie świetnie, to jednak nie ukończył zadania – nagle zniknął pod powierzchnią jeziora na oczach obecnego na miejscu 21-letniego dowódcy obozu i 19-letniego przedstawiciela Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, którzy zostali ws. zatrzymani (grozi im więzienie, nie przyznali się do winy). Młodzieniec miał na sobie pełne umundurowanie (w tym ciężkie buty). Po znalezieniu się na drugim brzegu planował rozniecić ognisko. Przewodnicząca ZHR – w imieniu naczelnictwa związku – opublikowała komunikat ws. zgonu 15-latka. „Nie potrafimy znaleźć słów, które oddałyby nasz żal i poczucie odpowiedzialności” – wskazała. Harcmistrzyni Malinowska zapewniła, że „myśli i działania” naczelnictwa ZHP „skoncentrowane są na rodzinie Druha Dominika, harcerzach z drużyny i kadrze obozu”. „Wspieramy ich w każdy możliwy sposób” – zaznaczyła. ZHP „dąży do rzetelnego wyjaśnienia tragedii”. „Współpracujemy z prokuraturą i służbami państwowymi. Przekazaliśmy im wszystkie niezbędne dokumenty i jesteśmy z nimi w stałym kontakcie” – przekazała hm. Malinowska. „Chcemy podkreślić, że kadry obozów to osoby wyszkolone. Chociaż są wolontariuszami i często młodymi osobami, mają odpowiednie kwalifikacje potwierdzone stopniami instruktorskimi. Dzieci, rodzice i kadra nie poznają się dopiero na obozach. Znają się z całorocznej pracy drużyny. Obozy nie są dla nich przypadkowymi wyjazdami – to kulminacja harcerskiego roku wychowawczego. To jest system, który funkcjonuje od dziesiątek lat” – przypomniała szefowa ZHP. Przedstawicielka związku ujawniła, że obóz trwać miał od 5 do 25 lipca. Wśród osób, które zgłosiły chęć uczestnictwa, były 74 druhowie. „Obóz został zgłoszony do kuratorium oświaty oraz zatwierdzony w systemie wewnętrznym ZHR. Kadra była przeszkolona z zakresu bezpieczeństwa oraz wychowania harcerskiego” – informuje. ZHP co roku organizuje blisko 300 takich wypoczynków – bierze w nich udział kilkanaście tysięcy osób. „Są one nadzorowane i kontrolowane, bo bezpieczeństwo podopiecznych jest naszym absolutnym priorytetem. Każdy obóz harcerski organizowany przez ZHR musi spełniać rygorystyczne wymagania prawa oraz nasze własne procedury” – zapewnia. Odnośnie sprawności, którą zdobyć chciał 15-letni harcerz, hm. Malinowska przyznaje, że „realizacja prób na stopnie to integralna część programu wychowawczego ZHR”. „Każde zadanie powinno być dostosowane do wieku, możliwości i doświadczenia harcerza oraz warunków obozowych przy zachowaniu pełnego nadzoru i zabezpieczeń. Działania, które narażają zdrowie i życie harcerek oraz harcerzy nie są naszym standardem. Dlatego dążymy do kompleksowego i jak najszybszego wyjaśnienia sprawy, aby zrozumieć, co się wydarzyło. Nie chcemy, żeby podobne nieszczęście kiedykolwiek się powtórzyło” – podkreśliła. W tym momencie wszyscy uczestnicy obozu są już w domach. „Zapewniliśmy pomoc psychologiczną harcerzom, ich rodzicom oraz kadrze obozu. Wspólnie ustalamy dalsze działania, a każda decyzja podejmowana jest z uwzględnieniem ich opinii i potrzeb” – poinformował ZHR w komunikacie. Szefowa związku przekazała też życzenia, jakie mają bliscy 15-latka. „Rodzinie Druha Dominika zależy na spokoju i uszanowaniu ich prywatności w tym bolesnym czasie. Prosi media o powstrzymanie się od prób kontaktu oraz nieobecność na pogrzebie” – zaapelowała do dziennikarzy. 24 lipca ZHR informował zaś we wpisie na Facebooku, iż decyzją przewodniczącej ZHR „wprowadzona została miesięczna żałoba we wszystkich jednostkach Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej”. facebookZHR zabrał głos: Dążymy do rzetelnego wyjaśnienia tej tragedii
Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej: Działania, które narażają zdrowie i życie, nie są naszym standardem
Żałoba w ZHR