26 May, 2025

Nawrocki w centrum kolejnej afery. Nie skorzysta z ważnego prawa

Nawrocki w centrum kolejnej afery. Nie skorzysta z ważnego prawa

Karol Nawrocki Źródło: PAP / Paweł Supernak „Za ten stek kłamstw i nienawiści pozwę Onet w trybie cywilnym o ochronę dóbr osobistych, a także złożę prywatny akt oskarżenia w trybie karnym” – napisał na X Karol Nawrocki, odnosząc się do porannej publikacji Onetu na temat powiązań z grupami przestępczymi zajmującymi się stręczycielstwem i prostytucją w Sopocie. Internautów zaskoczył fakt, że kandydat na urząd prezydenta nie zgłosił sprawy w trybie wyborczym, co pozwoliłoby mu oczyścić się z zarzutów stawianych przez Onet jeszcze przed wyborami.

„Dziś w Polsce problemem jest prostytucja polityczna, która za obce pieniądze chce oddać Polskę. Za ten stek kłamstw i nienawiści pozwę Onet w trybie cywilnym o ochronę dóbr osobistych, a także złożę prywatny akt oskarżenia w trybie karnym. Medialni pomocnicy Tuska i Trzaskowskiego nie zabiorą nam zwycięstwa” – napisał na X Karol Nawrocki.

Internautów zaskoczył fakt, że kandydat na urząd prezydenta nie zgłosił sprawy w trybie wyborczym, co pozwoliłoby mu oczyścić się z zarzutów stawianych przez Onet jeszcze przed wyborami. Można odnieść wrażenie, że działanie to jest ruchem pozornym – postępowanie w trybie cywilnym, nawet karnym, może ciągnąć się latami.

Czy tryb wyborczy był możliwy?

Do zapowiedzi Karola Nawrockiego błyskawicznie odniosła się Dorota Brejza, prawniczka, prywatnie żona europosła Krzysztofa Brejzy.

„Przeczytałam artykuł Onetu. Jeśli Nawrocki twierdzi, że artykuł zawiera informacje nieprawdziwe jest to sprawa, którą formalnie nadaje się do rozstrzygania w trybie wyborczym”.

Innego zdania był Bartosz Lewandowski, prawicowy prawnik związany blisko m.in. z Ordo Iuris.

„Wszystkie rozgrzane głowy, które domagają się trybu wyborczego w sprawie publikacji w @OnetWiadomosci powinny wiedzieć, że taki tryb jest praktycznie niemożliwy do zastosowania w tym przypadku” – napisał na X. Dodał, że „obsługiwany przez całkiem niezłą kancelarię o tym wie, wiąże się jedynie z ryzykiem wieloletniego procesu o ochronę dóbr osobistych”.

Lewandowski na potwierdzenie swych słów zacytował postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 20.04.2020 r., sygn. akt I Ns 9/20:

„Jednakże materiał prasowy, którego treść kwestionuje wnioskodawca, zdaniem Sądu, nie stanowi materiału wyborczego w rozumieniu powołanego przepisu. Artykuł dotyczy wprawdzie wyborów na Prezydenta RP i zawiera informacje mogące w społecznym odbiorze być odebrane jako negatywne dla kandydatury wnioskodawcy, nie propagują one jednak żadnego innego kandydata, w szczególności stawiając wnioskodawcę w negatywnym porównaniu z jakimkolwiek innym kandydatem. Gdyby bowiem uznać tego typu materiały prasowe za materiały wyborcze, to każdy krytyczny artykuł opisujący postępowanie innych kandydatów, w tym urzędującego Prezydenta RP, w tym również ocenę ich działań i wypowiedzi należałoby uznać za materiały wyborcze”.

Warto zauważyć jednak, że przedstawiona interpretacja sądu dotyczy konkretnego materiału z 2020 roku i nie przesądza o werdykcie w przypadku pozwu w trybie wyborczym wobec Onetu w obecnej sprawie.

Na komentarz Lewandowskiego błyskawicznie odpisała Brejza.

– Różnica między panem a mną jest najwyraźniej taka, że ja wygrywałam sprawy w trybie wyborczym przeciwko prasie i dziennikarzom, a pan chyba nie? Ten artykuł Onetu jest klasycznym przykładem, w którym tryb wyborczy jest możliwy.

Tryb wyborczy w interesie publicznym

Do publikacji Onetu odniósł się też Adrian Zandberg.

„To są wybory głowy państwa. Takie zarzuty nie mogą czekać na rozstrzygnięcie po wyborach. Karol Nawrocki powinien złożyć dziś pozew w trybie wyborczym. Jeśli Onet napisał nieprawdę, powinien ponieść odpowiedzialność jeszcze przed wyborami. I to dotkliwą. Jeśli to prawda, te zarzuty są kompromitujące dla kandydata na prezydenta”.

Jego wypowiedź postanowił skomentować poseł PiS Krzysztof Szczucki.

„Autorzy tego by właśnie chcieli. Żeby pozew był odrzucony z przyczyn formalnych. Trzeba złożyć w zwykłym trybie, oczywiście z wnioskiem o zabezpieczenie”.

Zandberg udzielił jednak dość mocnej riposty na tę odpowiedź:

„Gdyby sąd oddalił pozew z wydumanych przyczyn formalnych, to by się skompromitował. Interes publiczny jest oczywisty. To są wybory głowy państwa”.

Nawrocki zamieszany w stręczycielstwo?

W publikacji Onetu ujawniono relacje dwóch świadków, którzy twierdzą, że Karol Nawrocki, obecny kandydat PiS na prezydenta, w latach 2000–2005, pracując jako ochroniarz w Grand Hotelu w Sopocie, miał uczestniczyć w organizowaniu usług seksualnych dla gości hotelowych. Według tych świadków, Nawrocki wraz z innymi pracownikami ochrony miał kontaktować klientów z prostytutkami, a jeden z nich opisał sytuację, w której Nawrocki wszedł do hotelu z prostytutką i jej opiekunem, po czym udali się windą na górę do klienta.

Świadkowie ci, dawni współpracownicy Nawrockiego, zdecydowali się na anonimowość ze względu na obawy o własne bezpieczeństwo, ale zadeklarowali gotowość do złożenia zeznań przed sądem. Ich relacje zostały zweryfikowane przez dziennikarzy Onetu, którzy przez miesiące prowadzili rozmowy z osobami znającymi Nawrockiego, w tym byłymi pracownikami hotelu, sopockimi policjantami oraz osobami z trójmiejskiego półświatka.

Po publikacji artykułu Karol Nawrocki zapowiedział pozew cywilny przeciwko Onetowi, oskarżając portal o rozpowszechnianie kłamstw i nienawiści. W odpowiedzi na zarzuty, podczas wiecu w Lubartowie, Nawrocki stwierdził: „Otwieracie portale: kłamstwa, zarzuty, fałsz i propaganda. Naprzeciwko nas stają mistrzowie kłamstwa. Nie możemy im oddać Polski. Dla nas Polska jest ważniejsza”.

Publikacja Onetu wywołała falę komentarzy w mediach społecznościowych oraz reakcje polityków. Cezary Tomczyk, sztabowiec Rafała Trzaskowskiego, napisał: „Albo sąd w trybie wyborczym, albo Nawrocki był sutenerem”. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski ironicznie skomentował sprawę: „Niech ten, kto za młodu nigdy nie próbował sutenerstwa pierwszy rzuci kamieniem”.

W odpowiedzi na zarzuty sztab PiS, w tym Adam Bielan i Patryk Jaki, podczas konferencji prasowej stwierdzili, że walka sądowa w trybie wyborczym potrwałaby zbyt długo, a sądy są obecnie nieprzychylne ich kandydatowi.

Podobne artykuły