Zuchwały napad w Bytomiu. Ofiara straciła 2 miliony złotych

Policja, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / fotoreporter_112 Policja prowadzi śledztwo w sprawie napadu na znanego bytomskiego przedsiębiorcę pogrzebowego. Z jego domu zrabowano około 2 mln zł. Do zdarzenia doszło w nocy z 16 na 17 października. Lokalna prasa określa włamanie jako „śląski skok stulecia”. Nigdy wcześniej w regionie nie skradziono tak dużej sumy pieniędzy. Jak ustaliła „Gazeta Wyborcza”, zamaskowani sprawcy dostali się do budynku przez okno. W domu znajdował się tylko właściciel, który został obezwładniony i zmuszony do wskazania miejsca, gdzie przechowywał gotówkę. – Wszystko wskazuje, że napad na niego poprzedziły obserwacje. Napastnicy wiedzieli, że oprócz właściciela w budynku nie ma nikogo innego – powiedziała dziennikowi osoba znająca kulisy sprawy. Z sejfu zniknęły złotówki, euro i dolary o łącznej wartości blisko 2 mln zł. Sprawcy przebywali w domu około godziny. – Nie zrobili mu większej krzywdy – zrelacjonował informator. Ofiara, około 90-letni mężczyzna, nie wymagała hospitalizacji. Według ustaleń mediów, właściciel prowadzi od 40 lat jedną z największych firm pogrzebowych w województwie śląskim. Po zdarzeniu kierowanie przedsiębiorstwem przejęła jego córka. Policja nie ma rysopisu sprawców, którzy byli zamaskowani i działali w rękawiczkach. Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Bytomiu. – Śledztwo pozostaje w toku, a sprawcy są poszukiwani – przekazał prokurator Marek Furdzik w rozmowie z TVN24. W czynnościach uczestniczą także funkcjonariusze Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach specjalizujący się w tropieniu włamywaczy. – Żeby nie doinformowywać ewentualnych sprawców i ze względu na okoliczności, na ten moment nie możemy ujawniać szczegółów sprawy – poinformowała RMF FM podkom. Paulina Gnietko z bytomskiej policji.
Napad na przedsiębiorcę w Bytomiu. Złodzieje mogli wcześniej obserwować ofiarę
Prokuratura prowadzi śledztwo. Złodzieje ukradli 2 miliony złotych