Największe grzechy Adama Bodnara. Adwokat wymienia

Adam Bodnar i Waldemar Żurek Źródło: Newspix.pl – Sędzia Żurek przejmuje stery wymiaru sprawiedliwości w trudnym w momencie – mówi adwokat Grzegorz Kukowka, członek Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie. W rozmowie z „Wprost” wylicza również grzechy Adama Bodnara, jako ministra i mówi wprost o sytuacji adwokatów: „To współczesna forma niewolnictwa na rzecz państwa”. Zmiana na stanowisku ministra sprawiedliwości budzi w środowisku prawniczym duże poruszenie, ale też pewne nadzieję po rządach Adama Bodnara. Jak wybór Waldemara Żurka oceniają adwokaci? – Sędzia Waldemar Żurek staje przed bardzo trudnym zadaniem. Przejmuje stery wymiaru sprawiedliwości w momencie, w którym z jednej strony nawarstwia się problem dotyczący neosędziów, z drugiej zaś faktyczne, codzienne problemy wymiaru sprawiedliwości są ciągle nierozwiązane. Mam tu na myśli przewlekłość i długotrwałość postępowań sądowych – mówi adwokat Grzegorz Kukowka. Wśród owych bolączek wylicza brak możliwości wnoszenia pism w większości postępowań drogą elektroniczną do sądu, czy niedofinansowanie wymiaru sprawiedliwości. – Ja już nie mówię tu nawet o stawkach adwokatów za sprawy z urzędu, które są na żenująco niskim poziomie, ale choćby problem wynagradzania asystentów sędziów, gdzie już trudno zrekrutować pracowników wymiaru sprawiedliwości – wymienia nasz rozmówca. Dodaje również, że zmiana jest sygnałem do tego, że sprawy w wymiarze sprawiedliwości muszą nabrać tempa i potrzebne są dalej idące reformy. Przy wyborze Adama Bodnara na stanowisko ministra sprawiedliwości również z początku towarzyszyła pozytywna atmosfera. Po czasie wiele środowisk prawniczych było jednak rozczarowanych pracami kierowanego przez niego resortu. Zapytaliśmy więc, czy adwokaci nie obawiają się podobnego scenariusza? – Naturalną obawą jest choćby to, że nowy minister jest sędzią. Ma tę tylko jedną z perspektyw patrzenia na wymiar sprawiedliwości – sędziowską. Chciałbym, żeby pan minister otoczył się takimi ludźmi, którzy mają kompleksową perspektywę. Reformy powinny uwzględniać interesy wszystkich stron postępowania, a nie tylko tych zasiadających za stołem sędziowskim – mówi adwokat Grzegorz Kukowka. Zapytaliśmy również naszego rozmówcę o największe grzechy obecnego jeszcze szefa resortu sprawiedliwości. – Największym problemem było to, że wynagrodzenia w sprawach z urzędu, chociaż zostały punktowo nieznacznie podniesione, nadal urągają godności. Nadal mówimy o prowadzeniu wieloletnich spraw za kilkadziesiąt złotych, co nie mieści się w głowie. De facto jest jakimś rodzajem współczesnej pracy niewolniczej na rzecz państwa – tłumaczy Grzegorz Kukowka. Nasz rozmówca wymienia również, jako niezrozumiałą, postulowaną zmianę systemu nieodpłatnej pomocy prawnej, jak również brak jakichkolwiek regulacji, jeśli chodzi np. o wnoszenie pism do sądów drogą elektroniczną, które by usprawniły wszystkim życie. – Nie sposób przemilczeć również tego, co działo się w obszarze praw człowieka. Mówimy o ministrze, który ma piękną historią prawno-człowieczego zaangażowania. Piękną kartę w swoim życiorysie, jako Rzecznik Praw Obywatelskich. Z gigantycznym rozczarowaniem przyjmowaliśmy choćby zawieszenie prawa do azylu – kwituje adwokat.Tylko jedna perspektywa
Największe grzechy Adama Bodnara