23 June, 2025

Matka w kajdankach na pogrzebie dziecka. Służba Więzienna się tłumaczy

Matka w kajdankach na pogrzebie dziecka. Służba Więzienna się tłumaczy

Matka w kajdankach na pogrzebie dziecka. Służba Więzienna się tłumaczy

Pojazd Służby Więziennej, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock Jest komunikat Służby Więziennej w sprawie poruszającej sytuacji, która miała miejsce podczas pogrzebu czteromiesięcznego Oskara. Jego osadzona matka, Magdalena W., została doprowadzona na ceremonię w kajdankach. Była też ubrana w odzież więzienną. Wzbudziło to powszechne poruszenie i ostre komentarze opinii publicznej.

Po wewnętrznej kontroli, zleconej przez dyrektor generalną Służby Więziennej, płk Renatę Niziołek, potwierdzono, że doszło do niewłaściwego działania funkcjonariuszy podczas konwoju. Równolegle sprawą zajmuje się również Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich.

Nadmierne środki bezpieczeństwa wobec osadzonej matki

Jak poinformowano w oficjalnym oświadczeniu, kontrola wykazała, że zastosowane wobec Magdaleny W. środki przymusu były nieadekwatne do oceny zagrożenia.

„Zespół kontrolny ustalił, że zastosowane prewencyjnie przez funkcjonariuszy środki przymusu bezpośredniego w postaci kajdanek zespolonych, a także decyzja o zobowiązaniu osadzonej do korzystania z odzieży skarbowej, były nieproporcjonalne do rzeczywistego stopnia zagrożenia. Powyższego wniosku nie zmienia fakt, że funkcjonariusze otrzymali informacje o spodziewanym udziale w uroczystości poszukiwanego konkubenta osadzonej i możliwości jego zatrzymania przez funkcjonariuszy policji” – czytamy w komunikacie.

Służba Więzienna krytykuje własne działania

Płk Renata Niziołek przyznała, że działania służb odpowiedzialnych za konwój były niezgodne z zasadą proporcjonalności.

„W Służbie Więziennej istnieją stosowne procedury, między innymi wypracowane we współpracy z Rzecznikiem Praw Obywatelskich, które określają obowiązek szczegółowego informowania osadzonego o sposobie realizacji zezwolenia na opuszczenie jednostki penitencjarnej, o którym mowa w art. 141a§1 Kkw” – przekazano w oświadczeniu.

Dyrektor generalna SW zaznaczyła, że środki przymusu bezpośredniego „w każdym przypadku powinny być adekwatne do sytuacji i poprzedzone zindywidualizowaną oceną w tym zakresie”.

Wobec osób odpowiedzialnych za powstałe nieprawidłowości zostaną wyciągnięte konsekwencje służbowe.

Rodzinny dramat wstrząsnął Polską

Historię Magdaleny W. i jej tragicznie zmarłego syna zna dziś cała Polska – wszystko za sprawą poruszającego reportażu wyemitowanego w programie „Interwencja”. W wyniku interwencji instytucji opiekuńczych kobieta straciła opiekę nad czteromiesięcznym synem Oskarem oraz trzyletnią córką Leną. Oboje zostali przeniesieni do rodziny zastępczej. Po zaledwie czterech dniach chłopiec zmarł. Przyczyny jego śmierci nie zostały jeszcze oficjalnie ujawnione, jednak sposób odebrania dzieci i gwałtowny rozwój tragicznych wydarzeń poruszył opinię publiczną.

Na pogrzeb swojego syna Magdalena W., przebywająca wówczas w areszcie, została doprowadzona przez konwój Służby Więziennej. Miała na sobie więzienny strój, a jej ręce i nogi skute były kajdankami zespolonymi. W trakcie ceremonii była cały czas otoczona funkcjonariuszami. Dodatkowo – jak przekazano – kobiecie podano silne środki uspokajające przed udziałem w uroczystości. Głos w tej sprawie zabrała wcześniej Służba Więzienna i policja.

Podobne artykuły