Moskwa oskarża Kijów o dystrybucję narkotyków. „Dilerzy byli sprawdzani wariografem”
– Udokumentowano fakty dotyczące angażowania obywateli w dystrybucję narkotyków w Rosji przez grupy przestępcze kontrolowane przez reżim kijowski – mówił na konferencji prasowej szef rosyjskiego MSW Władimir Kołokolcew. Według niego Kijów jest bezpośrednio odpowiedzialny za akcję mającą na celu narkotyzowanie Rosjan i tworzy do tego specjalne gangi. Sieć dystrybucji – jak stwierdził – ma być szeroko rozwinięta.
Badania wariografem
Po spotkaniu ministrów spraw wewnętrznych Rosji i Białorusi Kołokolcew oświadczył, że pracownicy ukraińskich organów ścigania bezpośrednio uczestniczyli w organizacji podziemnych laboratoriów, a rekrutowani przez nich dilerzy narkotyków, dla rzetelności, sprawdzani byli wcześniej przy użyciu wariografu.
Temat ten poruszono ze względu na odnotowany przez resort wzrost sprzedaży narkotyków przy granicy z Białorusią. W ciągu zeszłego roku rosyjskie służby miały zatrzymać na przygranicznych terenach ponad tysiąc osób, a suma zarekwirowanych substancji odurzających miała opiewać na około 900 kilogramów.
Legalizacja narkotyków w Rosji
Szef rosyjskiego MSZ odniósł się również do pomysłu legalizacji w Federacji Rosyjskiej narkotyków. – Legalizacja lekkich narkotyków, którą widzimy w wielu krajach zachodnich, faktycznie promuje ich konsumpcję wśród młodszego pokolenia. Rosja kategorycznie nie akceptuje takiego podejścia – mówił Kołokolcew.
Jak informuje rosyjski portal Vedomosti, w 2018 roku przeprowadzone zostało w Rosji badanie na temat stosunku obywateli do pomysłu legalizacji „miękkich” narkotyków. Wyniki wskazują, że pomysłowi sprzeciwia się 89 proc. ankietowanych. W analogicznym badaniu z 2017 roku przeciwnych było 93 proc, a w 2004 roku – 85 proc.
Czytaj też:
250 tys. pocisków miesięcznie. „Bóg wojny” wciąż głodny. Potrzeby Ukrainy szansą dla polskiego sektora obronnego?Czytaj też:
Ćwiczenia wojskowe przy granicy z Polską. Białoruskie MON o szczegółach