Groźne zjawisko nad europejskim morzem. Polska może ucierpieć

Morze Śródziemne Źródło: Shutterstock Temperatura wody w Morzu Śródziemnym osiąga obecnie ekstremalne poziomy. Eksperci ostrzegają, że skutki tego zjawiska mogą wkrótce objąć również Europę Środkową, w tym nasz kraj. Szczególnie niebezpiecznie może być jesienią. Morze Śródziemne przekształca się w akwen o cechach tropikalnych. Choć naukowcy mówią o tym od lat, latem 2025 roku transformacja ruszyła z kopyta. Meteorolog Marko Korošec z portalu „Severe Weather Europe” informuje o historycznej fali gorąca, która obecnie rozciąga się między Balearami a Morzem Tyrreńskim. Dane z amerykańskiego Narodowego Centrum Informacji Klimatycznej (NCEI), działającego w strukturach NOAA, potwierdzają tę diagnozę – średnia dzienna temperatura wody w regionie wynosi aż 26 stopni Celsjusza. To o 3 stopnie więcej niż norma klimatyczna wyznaczona na lata 1982–2025, która wynosiła 23 stopnie Celsjusza. Na Morzu Tyrreńskim i Liguryjskim sytuacja jest jeszcze bardziej ekstremalna. Tam temperatura wody sięga nawet 29 stopni, przekraczając normy sezonowe aż o 6 stopni. Fala gorąca nie jest czymś nowym; już latem 2024 roku podobne zjawiska dały o sobie znać. Ze względu jednak na wyjątkowo łagodną zimę, morze nie zdążyło się odpowiednio ochłodzić. Temperatury wody zaczęły wzrastać już w lutym i marcu, by w czerwcu – wraz ze szczytem ciepła – osiągnąć rekordowy poziom. Chociaż w najbliższych dniach możliwe jest chwilowe ochłodzenie na zachodzie regionu, eksperci są zgodni: aby temperatura wody wróciła do normy, potrzeba długotrwałego okresu znacznie chłodniejszej pogody. Korošec apeluje o dokładne śledzenie nadchodzących zmian pogodowych i oceanicznych. Oprócz poważnego zagrożenia dla życia morskiego, przegrzanie wód może również zaostrzyć zjawiska atmosferyczne. Szczególnym zagrożeniem są tak zwane „epizody śródziemnomorskie” – potężne burze deszczowe powstające w wyniku połączenia ciepłego, wilgotnego i niestabilnego powietrza oraz wysokiej temperatury wody, co zwiększa parowanie. Te warunki sprzyjają powstawaniu układów burzowych, które mogą utrzymywać się długo nad danym obszarem. Im cieplejsza woda, tym więcej energii i wilgoci trafia do atmosfery, zwiększając ryzyko katastrofalnych opadów. Przykładem może być niż Boris z września 2024 roku, który między innymi w Polsce przyniósł powodzie. Tragiczne skutki miał podobny epizod w Walencji, gdzie między październikiem a listopadem 2024 roku życie straciły 232 osoby, a straty materialne sięgnęły niemal 4 miliardów euro. Wydarzenie to również było skutkiem nagrzania Morza Śródziemnego do ekstremalnych poziomów.Woda osiąga temperaturę nawet 29 stopni
Eksperci ostrzegają przed „epizodami śródziemnomorskimi”