07 July, 2025

Konie na trasie do Morskiego Oka pod lupą. Badania ich stanu nie pozostawiają złudzeń

Konie na trasie do Morskiego Oka pod lupą. Badania ich stanu nie pozostawiają złudzeń

Konie na trasie do Morskiego Oka pod lupą. Badania ich stanu nie pozostawiają złudzeń

Powóz z końmi w pobliżu Morskiego Oka Źródło: Shutterstock / Adga Przebadano blisko 300 koni wykorzystywanych do transportu turystów na popularnym szlaku prowadzącym do Morskiego Oka. Co wykazały badania? Ich wyniki mogą zaskoczyć.

Łącznie sprawdzono stan zdrowia 286 koni. 284 uzyskały pozytywną ocenę i zostały dopuszczone do dalszego przewozu turystów na tatrzańskiej trasie.

Ostatnia runda badań odbyła się w ubiegły weekend. – Przebiegły bardzo sprawnie. Kwestie wydolnościowe koni są bardzo dobre – poinformował lekarz weterynarii Piotr Szpotański.

Jak przebiegały badania?

Procedura kontrolna była identyczna jak przy pierwszym etapie – rozpoczęto ją na Palenicy Białczańskiej, gdzie przeprowadzono przegląd ortopedyczny oraz wykonano pomiar tętna przed pracą. Następnie, po dotarciu zaprzęgów z turystami na Polanę Włosienica, tętno zmierzono ponownie – tuż po przyjeździe oraz po odpoczynku.

– Wyniki pokazują, że ogólny stan koni pracujących na trasie do Morskiego Oka jest bardzo dobry, a stan ich utrzymania zadowalający – dodał Szpotański. Zaznaczył również, że widoczna jest rosnąca troska woźniców o stan zwierząt, szczególnie jeśli chodzi o pielęgnację kopyt.

– Co roku widać poprawę w pielęgnacji kopyt, choć wciąż daleko do ideału. Głównym problemem jest brak profesjonalnych kowali na Podhalu, dlatego wielu woźniców kuje konie we własnym zakresie – tłumaczył.

Podczas ostatniego weekendu pogoda dopisała, co przyciągnęło na tatrzański szlak tłumy turystów. Duże zainteresowanie przejażdżkami konnymi doprowadziło do tworzenia się kolejek przy postoju. Aktywiści i miłośnicy zwierząt apelują nieustannie, by rezygnować z konnych zaprzęgów. Wskazują, że jest to wykorzystywanie zwierząt.

Regularne badania, zmiany na trasie, kontrowersje

Badania organizowane przez Tatrzański Park Narodowy odbywają się każdego roku. W tym sezonie przeprowadzono je dwukrotnie – pierwszą turę w czerwcu, a drugą na początku lipca. W skład zespołu badawczego wchodzili lekarze weterynarii, hipolodzy, zootechnicy oraz specjaliści od chorób koni. Oceniano wydolność zwierząt, układ ruchu oraz stan kopyt.

W tym roku, po raz pierwszy od lat, w badaniach nie uczestniczyli przedstawiciele Fundacji Viva!, która ogłosiła bojkot. Fundacja zarzuca brak chęci współpracy ze strony TPN oraz resortu klimatu. Władze Parku twierdzą jednak, że zarzuty fundacji nie są potwierdzane przez opinie niezależnych ekspertów.

Od maja na trasie pojawiły się też cztery elektryczne busy o pojemności 19 osób, zakupione przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska za ponad 3 miliony złotych. Od przyszłego roku pojazdy mają być alternatywą dla zaprzęgów konnych, które będą poruszać się tylko na skróconym odcinku trasy.

Podobne artykuły