16 May, 2024

Akumulator, hiszpańskie buty i imadło w gabinecie Morawieckiego

Akumulator, hiszpańskie buty i imadło w gabinecie Morawieckiego

Akumulator, hiszpańskie buty i imadło w gabinecie Morawieckiego

Morawiecki przed komisją śledczą Źródło:PAP / Paweł Supernak Morawiecki żartował przed komisją ds. wyborów kopertowych, że w jego gabinecie był akumulator, hiszpańskie buty i imadło. – Proszę tego tam poszukać – mówił były premier.

Mateusz Morawiecki odpowiada przed komisją śledczą ds. wyborów kopertowych. Podczas serii pytań ze strony Anity Kucharskiej-Dziedzic doszło do nietypowej wymiany zdań. Posłanka Lewicy pytała o zeznania Jarosława Gowina, które wskazywały, że były premier zmienił zdanie w sprawie organizacji wyborów w 2020 r. po rozmowie z Jarosławem Kaczyńskim. – Jeśli twierdzi, że byłem przeciwnikiem wyborów, a później ich zwolennikiem to tak, kłamie – mówił Morawiecki.

Kucharska-Dziedzic chciała wiedzieć, czy były premier odbył spotkanie z ówczesną minister Iwoną Michałek, podczas którego miał sugerować jej dymisję, jeśli nie zgodzi się poprzeć wyborów kopertowych. – Potwierdzam, że doszło do spotkania, absolutnie nie potwierdzam, że sugerowałem czy groziłem jej dymisją – zapewnił. Następnie zwracając się do posłanki Lewicy wskazał, że „jak może sobie pani wyobrazić, u mnie w gabinecie jest akumulator na prąd, hiszpańskie buty i imadło”.

„To żart, panie przewodniczący, na wypadek, gdyby Tusk kazał panu szukać”

– To żart, panie przewodniczący, na wypadek, gdyby Donald Tusk kazał panu szukać czegoś takiego – zwrócił się do Jońskiego Morawiecki, na co ten wskazał, że „u was to wszystko możliwe”. – Pan Wypij opowiadał jak był zmuszany i jak mu grożono. Śmieszne to nie jest, co się działo za waszych rządów – zwrócił uwagę.

– Raczej bym podejrzewała, że pan w gabinecie trzymał sole wymiotne, bo mówiono, że wymiotowano po spotkaniach i zastraszaniu posłów konsekwencjami – powiedziała Kucharska-Dziedzic.

Te słowa oburzyły posła PiS, który zwrócił jej uwagę, że „nieładnie tutaj się wypowiedziała”. – To bardzo nie przystoi takich słów używać – ocenił. – A żarty o torturach to żarty, które przystoją premierowi. A ten akumulator, to gdzie pan ewentualnie wyobrażał sobie podłączyć? – dziwiła się Kucharska-Dziedzic. – W sejfie miałem tajne podłączenia. Proszę tam ich poszukać – ironizował Mateusz Morawiecki.

– To ani nie jest śmieszne, ani fajne. Wywaliliście 100 mln, pan przychodzi, kpiny sobie robicie. Proszę o powagę – apelował Dariusz Joński.

Podobne artykuły